
Produkcja "Batmana" Matta Reevesa nie przebiegała najpomyślniej. Główny aktor zarażony covidem, różnice artystyczne pomiędzy reżyserem, a naczelną gwiazdą i w końcu główny bohater będący bardziej zainteresowany nawiązywaniem bliższej znajomości z niewiastami za kulisami niż graniem. Ale o dziwo w końcu doczekaliśmy się trailera. I to całkiem niezłego (chociaż to co zobaczymy na ekranach kin, może wyglądać znacznie inaczej). Sceny akcji są dobre, gacek wygląda jakby był krok od załamania psychicznego, a z ekranu bije mroczna, psychodeliczna atmosfera.
