Jednak spokojnie, wstrzymajcie swoje konie! Oczywiście, wszystko w swoim czasie i na chwilę obecną studio skupia wszystkie swoje siły na projekcie, którego teoretycznie nie da się spieprzyć. Jeżeli odmłodzenie klasycznych gier spod szyldu „Baldur's Gate” spotka się z ciepłym przyjęciem graczy i określonymi przychodami na firmowym koncie, to w przyszłości z pewnością możemy oczekiwać jakichś konkretniejszych kroków w tym kierunku. Nic innego jak swoiste wybadanie gruntu, na którym stoi obecnie marka. Przynajmniej taki wniosek można wysnuć z wypowiedzi Camerona Tofera, pochodzącej z wywiadu udzielonego serwisowi GameSpy.
„Kolejna część „Baldur's Gate” jest naszym długoterminowym celem. Jednak zanim taki projekt ujrzy światło dzienne, musimy najpierw zadbać o naprawdę wiele rzeczy. Na chwilę obecną nie rozmyślamy nad nią, ale z pewnością chcielibyśmy ją stworzyć. Po prostu czymś logicznym wydaje się stworzenie rozszerzonych edycji poprzednich części, zanim weźmie się na tapetę „Baldur's Gate III”.”
Tofer przyznaje również, iż jest pod wrażeniem wyczynów, za którymi stoi „kickstarterowa gorączka”. Nie ukrywa faktu, że jego studio dość aktywnie obserwuje ten rodzaj finansowania gier jako alternatywę dla asekuracyjnej postawy inwestorów, którzy nigdy nie wyłożyliby pieniędzy na ambitny projekt. Jeżeli więc coś będzie na rzeczy, to pojawienie się specjalnego profilu na tym serwisie z gorącą prośbą o wsparcie potencjalnej kontynuacji naszymi portfelami, będzie jedynie kwestią czasu.
Szczerze pisząc, to sam nie wiem. Jak dla mnie opowieść o dzieciach Bhaala to dobrze zamknięty rozdział i nie widzę żadnego sensu otwierania go na nowo. Tym bardziej, że Beamdog nie ma zbyt wielkiego doświadczenia i zasobów, aby sprostać ciężarowi tak kultowej marki. Jasne, z dziką rozkoszą powróciłbym na Wybrzeże Mieczy czy do Amnu, ale nikt im nie broni stworzenia pobocznej serii lub zupełnie nowego tytułu osadzonego w Zapomnianych Krainach. Król niech nadal spoczywa w spokoju na honorowym miejscu, bo o profanację naprawdę nietrudno.
Komentarze
Ba, na początku to to nawet nie miało rozgrywać się w Ferunie.
Osobiście uważam że nikt inny jak ojcowie marki, będący obecnie w tej ekipie, nie są w stanie zrobić tego lepiej!
A o tym fakcie wspominali kilka dni temu na twitterze
I'M THE STRONGEST BEING IN THE UNIVERSE AND I WANT TO KICK SOME ASS
Dodaj komentarz