Choć właściciele konsol już od wczoraj mogą bawić się w najnowszy (a zarazem jedyny) dodatek do "Cyberpunk 2077", to właśnie dzisiaj "Widmo Wolności" trafiło w ręce posiadaczy wersji gry na PC. Poprzedzone dużą łatką, rozszerzenie udostępni nam nieznany dotąd fragment Night City, jak też ma za zadanie odzyskać zaufanie graczy, którzy trzy lata temu zaufali twórcom serii "Wiedźmin". Pierwsze statystyki ilości graczy sugerują, że czeka nas hit.
Gry z serii "The Legend of Heroes" to dzieła, które na rynku jRPG-ów zyskały sobie znaczącą i zasłużoną reputację. Ogromne rzesze graczy – w tym ja, wasz skromny redaktor – zakochały się w przyjemnym gameplayu, inspirujących postaciach i fabule, w której można się zatopić na długie godziny. Jednakże, z racji problemów z lokalizacją, gracze zachodni są zmuszeni do tego, iż ustępują swym pobratymcom ze Wschodu pod kątem dostępności do najświeższych pozycji z serii. Jednakże, ostatnie dni przyniosły ważne wieści na temat lokalizacji kolejnej części – "Kuro no Kiseki", które w naszej części świata będzie znane jako "Trails through Daybreak"
Historię z magią można napisać na różne sposoby. Najprostszym rozwiązaniem jest stworzenie nowego świata, gdzie autor może tworzyć takie zasady, jakie tylko mu się podobają. Ale są też tacy, którzy chcą osadzić takie przygody na naszej starej, dobrej rodzinnej Ziemi. Tutaj zaś trzeba zdecydować o tym, w jaki sposób owe moce wchodzą w interakcję z resztą świata. Czasem tworzymy tajemne podziemie, które stara się maksymalnie trzymać z dala do zwykłego, niemagicznego społeczeństwa, zajmując się własnymi sprawami i nie sprawiając kłopotu osobom postronnym. Zaś innym razem oba te światy splatają się ze sobą, co doprowadza do ciekawych koncepcji i wydarzeń. Tym razem w ramach tych rozmyślań pod moją lupę trafiły "Rzeki Londynu" autorstwa Bena Aaronovitcha.
"Wizardry: Proving Grounds of the Mad Overlord" to gra, którą uważa się za jedno z najważniejszych dzieł w historii gatunku RPG. W 1981 była to produkcja rewolucyjna, ponieważ zapoczątkowała w RPG-ach drużyny w stylu, jaki jest nam znany w dzisiejszych produkcjach spod tego sztandaru. Konwersja projektu na japońskie komputery i konsole okazała się tak popularna, że uznaje się ją za jedną z głównych inspiracji takich serii jak "Final Fantasy" czy "Dragon Quest". Dziś zaś ta legenda doczekała się odrodzenia, gdyż na Steamie w Early Accesie został udostępniony jej remake.
"Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes" to w chwili obecnej jedna z najbardziej wyczekiwanych pozycji z gatunku JRPG. Tytuł zapowiedziano już w 2020 roku poprzez wspierajacą go kampanię na Kickstarterze. Jednakże, mimo faktu iż informacje o dziele od Rabbit & Bear Studios przewijają się od dłuższego czasu, to gracze byli zasadniczo trzymani w informacyjnym limbo. Nadszedł jednak czas na zmianę.
Parodia jest częścią sztuki, której początki sięgają czasów niepamiętnych. Jej celem jest wyśmianie pewnych wzorców, co ma na celu podkreślenie ich wad i niedorzeczności w zrozumiały, a jednocześnie zabawny sposób, przez co lekcja jest prostsza do przetrawienia. Dzieła tego typu mogą dotyczyć każdego aspektu życia, świata i społeczeństwa. Dziś w ramach tych rozmyślań weźmiemy na cel książkę "Bill, Bohater Galaktyki", której autorem jest Harry Harrison.
Bill był prostym, niezbyt inteligentnym i nieszczególnie wyróżniającym się chłopakiem. Jego plan zakładał proste życie na rodzinnym Phigerinadonie II, gdzie będzie operatorem mechanicznego roztrząsacza obornika. Niezbyt fortunny przebieg wypadków sprawia jednak, że zostaje wrobiony w służbę wojskową, w ramach której ruszy walczyć z Chingerami – rasą olbrzymich, potwornych, krwiożerczych jaszczurek, jak to twierdzi oficjalna propaganda.
Nowa gra RPG od Bethesdy oficjalnie ląduje dzisiaj w sprzedaży i jest zarazem wielką nadzieją studia na spektakularne wyniki sprzedaży. Mowa oczywiście o "Starfield", które jest zarazem pierwszym od bardzo dawna tytułem niepowiązanym z wcześniej istniejącą serią. Czy podróże kosmicznych śmiałków są tym, na co czekali fani i czy to właśnie ta gra przesądziła o wcześniejszej premierze innych tytułów?
Fani pewnej mrocznej elfki, do których również się zaliczam, z pewnością aktualizują już swoją kopię "Baldur's Gate 3" o najnowszą łatkę, dzięki czemu bliższe spotkania, zwłaszcza w trzecim akcie, mają w końcu szansę zaistnieć. To oczywiście nie całość zmian, jakie Larian zdecydowało się zaimplementować do gry, choć raczej mówimy tu o przywracaniu wyciętej wcześniej zawartości niż faktycznym zajmowaniu się nowymi wątkami.
- 1 strona