Dom Ziemi i Krwi, część I
dom ziemi i krwi

Kiedy w moje ręce wpadł recenzencki egzemplarz nowej książki amerykańskiej pisarki fantasy Sarah J. Maas, kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nie miałam wcześniej styczności z literaturą tej autorki, nie wiedziałam absolutnie nic na temat stylu, w jakim pisze i czy warto poświęcić czas na zagłębianie się w wykreowane przez nią światy. Po lekturze pierwszej części "Domu Ziemi i Krwi" z cyklu "Księżycowe Miasto" mogę z czystym sumieniem polecić tę pozycję jako dobrego przedstawiciela gatunku young adult fantasy.

"Dom Ziemi i Krwi" jest książką na tyle obszerną, że został podzielony przez polskiego wydawcę na dwie osobne części. W amerykańskiej wersji dzieło liczy sobie prawie 800 (!) stron, nic dziwnego więc, że w naszym kraju, gdzie współczynniki czytelnictwa są niestety wciąż na korzyść rubryki "Nie przeczytałem nic w ubiegłym roku" i gdzie kultywuje się kulturę obrazu, a nie słowa, zdecydowano o rozdzieleniu tomów. W części pierwszej, z którą miałam przyjemność się zapoznać, zostajemy wprowadzeni do świata Bryce Quinlan – pół człowieka, pół Fae. Kobieta mieszka w Lunathionie (tytułowym Księżycowym Mieście) i prowadzi bardzo aktywny tryb – pracuje, ćwiczy taniec, spędza czas ze swoimi przyjaciółmi i generalnie jest zadowolona z dotychczasowego życia. Harmonię burzy brutalne morderstwo bliskich Bryce, przez które dziewczyna odcina się od świata. Sprawcy nie odnaleziono. Dwa lata później zostaje popełniona zbrodnia o bardzo podobnym charakterze i Quinlan zmuszona jest uczestniczyć w dochodzeniu – ma odnaleźć odpowiedzialnych za wszystkie zabójstwa.

Cyberpunk 2077

Protesty społeczne w Stanach Zjednoczonych związane ze sprawą śmierci George’a Floyda spowodowały, że prezentacja nowych fragmentów rozgrywki z “Cyberpunk 2077” podczas “Night City Wire” została przełożona na 25 czerwca. Na prawdziwy zalew świeżych informacji na temat tego projektu musimy więc jeszcze trochę poczekać, ale wszystkim niecierpliwym graczom serwis GameStar przychodzi z pomocną dłonią.

cyberpunk 2077

Podczas specjalnego podcastu poświęconego grze, przedstawicielstwo CD Projekt RED zdradziło kilka ciekawych informacji, które prawdopodobnie ucieszą fanów poprzednich gier studia.

Game Exe

Wyniki konkursów

Dodał: , · Komentarzy: 0

Kto wygrał, komu się nie udało i będziemy życzyli szczęścia kolejnym razem? Przekonajmy się, bo nie ma co owijać w bawełnę!

kulawy szermierzostatni

Konkurs z "Kulawym Szermierzem":

  • Monika Ch. z Raciąża
  • Małgorzata B. z Jejkowic

Konkurs z "Ostatnim":

  • Adam G. ze Rzgowa koło Łodzi
  • Agata Cz. z Pielgrzymki
  • Agnieszka W. z Redy
  • Krzysztof K. z Rumii

Zwycięzcom gratulujemy, reszcie życzymy powodzenia kolejnym razem. Paczki z nagrodami zostały wysłane dzisiaj, więc sympatyczny pan listonosz powinien pojawić się w waszych domach już na dniach.

Obcy: Przymierze

Choć powrót Ridleya Scotta do sagi o “Obcym” został przyjęty raczej chłodno przez fanów (“Prometeusz” był poprawy, “Przymierze” w opinii wielu było totalnym nieporozumieniem) i woleliby oni raczej, aby zostawić markę w spokoju na następne dekady zamiast obserwować kolejne eksperymenty reżysera, to facet wciąż wraca myślami do serii, która była dla niego przepustką do sławy. W rozmowie z gazetą “LA Times” bez owijania w bawełnę stwierdził, że jednym z jego marzeń jest nakręcenie kolejnego filmu w tym kosmicznym uniwersum.

obcy – ósmy pasażer nostromo

Scott jest zdania, że ostatnie filmy nie wyczerpały wystarczająco tematu i marka wciąż skrywa wiele tajemnic, które należałoby odkryć. Zdaniem artysty warto byłoby powrócić jeszcze raz do tematu Obcego i rozwikłać odpowiedź na pytanie związane ze składem jaj, które znaleziono w “Ósmym pasażerze Nostromo”. Kto odpowiadał za ładunek, dlaczego znalazł się w kosmosie, no i jakiemu to wszystko służyło celowi?

Gwint: Wiedźmińska gra karciana

Gwint doczeka się kolejnego dodatku

Dodał: , · Komentarzy: 0

CD Projekt RED nie ustaje w dalszym rozwoju swojej karcianki, czego efektem jest to, że pod koniec miesiąca fani “Gwinta” otrzymają kolejny dodatek, w którym główną rolę będzie odgrywał enigmatycznym Pan Lusterko. Rozszerzenie będzie w pełni darmowe i trafi w ręce wszystkich zainteresowanych graczy już 30 czerwca.

gwint,pan lusterko

Oprócz pakietu 70 nowych kart, do rozgrywki zostanie dodanych szereg nowych mechanik jak aktywnie zmieniające się karty legend, umiejętność rozdarcia (na końcu sojuszniczej rundy zadaje jednostce obrażenia równej jej sile, potem status jest usuwany), oddania (wzmacnianie umiejętności karty, pod warunkiem że talia składa się tylko z przedstawicieli jednej frakcji) czy zasłony (osłania jednostkę przed negatywnymi statusami lub uniemożliwia jej otrzymanie pozytywnych statusów).

Kingdoms of Amalur: Reckoning

Marka, która miała spory potencjał i kilka ciekawych pomysłów, lecz została zabita przez zbyt wielkie ambicje twórców, po latach powraca zza grobu. Projekt sygnowany przez tuzy gatunku fantastycznego jak R.A. Salvatore, Todd McFarlane czy Ken Rolston już za kilka tygodni powróci do sklepów w odświeżonej edycji.

kingdoms of amalur: reckoning

“Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning” ukaże się 18 sierpnia. Poprawki będą raczej typowo kosmetyczne i ograniczają się do typowego wsparcia tytułu, który w swoim czasie otrzymał naprawdę mało miłości. Dostaniemy więc poprawioną grafikę, możemy oczekiwać naprawy wszystkich uciążliwych błędów, a także wygodnego zebrania wszystkich dostępnych DLC.

Gra jest warta świeczki z innego powodu. To typowa polityka nowego właściciela marki, THQ Nordic, który początkowo sprawdza zainteresowanie swoimi franczyzami poprzez wypuszczenie na rynek odświeżonej edycji klasyka – tak było choćby z pierwszym “Gothiciem”. Jeżeli więc cyferki i popularność będą się zgadzać, to z całą pewnością możemy oczekiwać kolejnych gier z serii “Kingdoms of Amalur”.

Solasta: Crown of the Magister

Jeżeli z rozrzewnieniem wspominacie upojne dni, gdy siedzieliście godzinami w kreatorze postaci i długo rozmyślaliście nad rozlicznymi cechami waszych wymarzonych bohaterów w “Baldur’s Gate” czy “Arcanum”, to w grze “Solasta: Crown of the Magister” poczujecie się jak w domu. Twórcy chętnie korzystają ze sprawdzonych rozwiązań znanych z klasyków gatunku i dodają od siebie coś ekstra, co przywodzi na myśl stare dobre czasy a równocześnie niweluje posmak wtórności.

solasta: crown of the magister

Kilka ras i klas do wyboru, możliwość uściślenia naszego pochodzenia i jak wpłynęło ono nasz charakter czy popularne rzuty kośćmi w przypadku rozkładania punktów określających cechy postaci. Generalnie sporo ciekawych informacji, które przekazuje bardzo sympatyczna prezentacja przygotowana przez twórców.

Wasteland 3

Jednym z aspektów rozgrywki, które wszyscy uwielbiamy w RPG jest stawianie nas przed różnorakimi dylematami moralnymi i konieczność mierzenia się z konsekwencjami podjętych wyborów. Nie trzeba pisać jak bardzo zwiększa to proces immersji z wirtualnym światem i intrygą, jaką przygotowali dla nas scenarzyści. Jak obiecują twórcy “Wasteland 3”, wolność pod względem podejmowanych przez nas decyzji ma być ogromna, a wedle starego prawidła mówiącego, że “każda akcja powoduje reakcję” – nie zostaną one bez echa.

wasteland 3

Teoretycznie od Strażników Pustkowi oczekuje się pilnowania spokoju i praworządności, ale nikt nie mówił, że nie można go będzie szerzyć wyjątkowo brutalną ręką. Albo pójść ścieżką renegata, brać psychopatów do ekipy i zatańczyć na zwłokach postnuklearnego społeczeństwa Kolorady. Twoja wola. Możesz zabić każdą napotkaną postać (również te istotne dla wątku głównego) lub uczynić coś totalnie nieszablonowego – twórcy przewidzieli wiele ścieżek – lecz musisz mierzyć się z implikacjami tych wyborów, a nierzadko nie będą one wesołe.

To właśnie o wyborach i ich konsekwencjach traktuje kolejna część dziennika developerskiego “Wasteland 3”.

Wczytywanie...