Cyberpunk 2077 – twórcy obiecują lepsze projekty poziomów i usprawnioną mechanikę walki wręcz

1 minuta czytania

Protesty społeczne w Stanach Zjednoczonych związane ze sprawą śmierci George’a Floyda spowodowały, że prezentacja nowych fragmentów rozgrywki z “Cyberpunk 2077” podczas “Night City Wire” została przełożona na 25 czerwca. Na prawdziwy zalew świeżych informacji na temat tego projektu musimy więc jeszcze trochę poczekać, ale wszystkim niecierpliwym graczom serwis GameStar przychodzi z pomocną dłonią.

cyberpunk 2077

Podczas specjalnego podcastu poświęconego grze, przedstawicielstwo CD Projekt RED zdradziło kilka ciekawych informacji, które prawdopodobnie ucieszą fanów poprzednich gier studia.

Po pierwsze, projekt poziomów w grze uległ znacznemu usprawnieniu i gracze mogą spodziewać się skoku jakościowego w tym aspekcie porównywalnego z tym, który miał miejsce między “Wiedźminem 2” a “Wiedźminem 3”. Tych, którym przeszkadzało pierdyliard znaków zapytania na mapie “Dzikiego Gonu” zapewne ucieszy wieść, że twórcy podarowali sobie taki zabieg w “Cyberpunk 2077”. Choć znajdźki i punkty zainteresowania, rzecz jasna, się pojawią, to będą oznaczone w zupełnie inne, przystępniejszej formie.

Developerzy zdradzili również, że projektanci zadań dostali wolną rękę w kwestii twórczej i każdy quest, który “wydawał się dobry” trafił do gry. Spowodowało to, że gracze będą mieli większą elastyczność w podczas wykonywania misji i przy okazji zniwelowało to do minimum problem zbędnych zapychaczy czy robionych na jedno kopyto zadań detektywistycznych znanych z “Wiedźmina 3”.

Obiecano również, że podczas najbliższej prezentacji zobaczymy prawdziwą rewolucję w aspekcie mechaniki walki wręcz, gdyż podczas pokazu na E3 była ona dopiero we wstępnej fazie przygotowań – przez ostatnie miesiące przeszła multum usprawnień.

Źródło: www.gram.pl

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...