W nowo wydanej u nas serii Jeffa Lemire'a zostaje przedstawiona potencjalna przyszłość ludzkości. Dużą rolę odgrywają w niej roboty, darzone nieufnością po pewnym szczególnym wydarzeniu...
Zaatakowali Żniwiarze. Tajemnicze i zaawansowane technologicznie roboty pozostawiły po sobie wiele ofiar i zniszczeń, lecz nie wiadomo, skąd się wzięły i czy jeszcze wrócą dokończyć swojego dzieła. Ludzie wyładowali gniew na androidach, które pomagały im w codziennym życiu, do czego zostały stworzone. 10 lat później w jednej z kolonii wybudza się Tim-21 – i staje się obiektem pożądania różnych osób.
Skoro bohaterem jest robot o osobowości dziecka, to można spodziewać się opowieści o samotności, potrzebie bliskości oraz poruszenia kwestii, czy maszyna może czuć. Autor w wątku Tima-21 nie dochodzi do odkrywczych wniosków, ale za to serwuje nam poruszającą historię z wrażliwą postacią w centrum wydarzeń. Jej przeszłość ma dramatyczny charakter, a przyszłość skrywa niejedną tajemnicę. Jednak Jeff Lemire nie przytłacza czytelnika emocjami – powiedziałbym nawet, że celowo je tonuje, celowo niektóre zdarzenia tylko lekko zarysowuje, żeby nie uczynić z "Descendera" ckliwego komiksu.