Mówi się, że zemsta jest rozkoszą bogów i najlepiej smakuje na zimno. Ile w tym prawdy, trudno na ten moment orzec, lecz już za niedługo będziemy mogli się tego dowiedzieć dzięki produkcji studia Eidos Montreal. Adam Jensen nie należy do tego typu ludzi, którzy nadstawiają drugi policzek, roztaczają wokół siebie aurę miłosierdzia i łatwo zapominają wyrządzone im krzywdy. O nie, on raczej cierpliwie pielęgnuje dawne urazy, aby uderzyć potem w zaskoczonego wroga. Trudno mu się dziwić, skoro podniesiono rękę na jego najbliższych, a sam główny bohater „Buntu Ludzkości” cudem uniknął śmierci z rąk ekstremistów.
Nadszedł czas na jego małą wendettę, w rytmie kawałków przywodzących na myśl dzieła mistrza Vangelisa. Mniam!
Ech… kiedy te draby się nauczą, że należy dobijać swoje cele, bo inaczej później może zrobić się brzydko. Premiera już 26 sierpnia.