Dragon Age II

„Dragon Age II” i jeszcze jedno DLC

Dodał: , · Komentarzy: 8

Dobra, dziś oficjalnie straciłem rachubę, jeżeli chodzi o liczbę przedpremierowych DLC do „Dragon Age II”. Mój malutki móżdżek potrafi pomieścić tylko ograniczoną ilość danych, więc siłą rzeczy tą przydatną wiedzę musiałem z niego wymazać. BioWare zwyczajnie zapomniało, że w słownikach widnieje takie piękne i dźwięczne słówko jak „umiar”, a jakość jest skuteczniejsza od ilości.

Dragon Age 2Dragon Age 2Dragon Age 2

Swoją drogą, setnie mnie rozbawił jeden z obrazków, jakimi zostało okraszone zakończenie wersji demonstracyjnej „Dragon Age II”. Konkretnie chodzi mi o reklamę zachęcającą do złożenia zamówień pre-order i jedno z haseł je promujących, które brzmiało mniej więcej tak – „zamów już dziś, a otrzymasz potężne bonusowe przedmioty, które pomogą Ci w ukończeniu gry!”. Ha! Jak tylko to przeczytałem, to padłem z śmiechu na podłogę i boleśnie stłukłem sobie przy tym du... ży palec! Po pierwsze, poziom trudność tej produkcji jest tak wygórowany, że podczas każdej potyczki zastanawiałem się, czy nie wyłączyć czasem monitora (honor nakazuje, aby nie zabijać bezbronnych stworzeń), żeby w jakiś sposób dać szansę okolicznemu tałatajstwu i podnieść sobie adrenalinę. To co, mam sobie jeszcze bardziej ułatwić przejście gry? Wtedy chyba musiałbym wyrzucić klawiaturę i wpakować do psyka psiakowi mojej sąsiadki myszkę, aby on pozabijał te monstra – choć i tak mam wątpliwości, czy dumny zwierz bezlitośnie nie zmasakrowałby tych „wrogów”. Po drugie, Kanadyjczycy sami zarzucają nas tym szmelcem, więc trzy przedmioty w tą czy w tamtą, nie robią naprawdę żadnej różnicy.

Dragon Age 2Dragon Age 2Dragon Age 2

No, ale dobra, bo jak zwykle zaszedłem za daleko w dygresję. BioWare postanowił rzucić kolejną rękawicę graczom, a jeżeli te, jakże wzniosłe i epickie, wyzwanie zostanie wypełnione, to śmiałkowie, którzy zdecydowali się je podjąć, otrzymają kolejny bonusowy przedmiot. Zainteresowani?

Gra o tron

„Gra o tron” – nowy zwiastun

Dodał: , · Komentarzy: 0

HBO postanowiło trochę podsycić atmosferę wokół „Gry o tron” i opublikowało kolejny zwiastun, okraszony zupełnie nowymi scenami. Zbyt wiele odkrywczego nie mogę napisać, bo materiał trzyma ten sam, wysoki poziom i dosłownie wgniata w fotel, a konkurencje zjada na śniadanie. Jak ta produkcja okaże się klapą, to chyba będę do końca życia czuł niesmak w ustach, natomiast rozczarowanie zabije mnie od środka. Ach... i zabiję redaktora naczelnego, który nakręcił mnie na ten tytuł. No, ale nie uprzedzajmy faktów.

„Walka to nie tylko rozgrywki polityczne. Przenosi się na różne płaszczyzny i dotyka takich kwestii, jak lojalność, pożądanie, obsesje erotyczne, pragnienia, nieposłuszeństwo i historia. W świecie sagi gra o tron jest walką na śmierć i życie. Nie ma w niej miejsca na honor i litość.” – George R.R. Martin.

Premiera „Gry o tron” już 17 kwietnia w USA. W Polsce produkcja pojawi się kilka dni po amerykańskiej emisji, czyli analogicznie jak to miało miejsce w przypadku serialu „Pacyfik”, gdzie kolejne epizody ukazywały się następnego dnia na rodzimych odbiornikach. Powtórka z „Zakazanego Imperium”, na które trzeba było czekać ponad kwartał, tym razem nam nie grozi.

Fallout

Kenneth Mars nie żyje

Dodał: , · Komentarzy: 0

Zapewne zastanawiacie się, dlaczego znów zabawiam się w nekrolog i kim była wspomniana persona. Nie będę oszukiwał, sam nie miałem zielonego pojęcia, a gdy się dowiedziałem, moje policzki strasznie zarumieniły się ze wstydu. Powodem tego było to, że głos pana Kennetha Marsa i jego monolog w grze „Fallout”, był prawdopodobnie dla wielu graczy pierwszym wprowadzeniem do pięknego i zasłużonego gatunku, jakim są niewątpliwie komputerowe gry fabularnie. Tak, tak.. to właśnie on wcielił się w rolę jednego z najbardziej znienawidzonych i antypatycznych dupków w historii cRPG – Nadzorcy Krypty 13.

Dla przypomnienia, nieśmiertelne intro z tej legendarnej, postapokaliptycznej produkcji.

Aktor zmarł w wieku 75 lat z powodu raka trzustki.

Warto również wspomnieć o jego roli w komedii Mela Brooksa – „Młody Frankenstein”, gdzie wcielił się w skórę nietypowego inspektora policji, Kempa.

Pozostaje tylko podziękować za niezapomnianą kreację, która wpisała się złotym zgłoskami w annałach historii gier komputerowych. Każdy gracz powinien przeznaczyć choć kilka sekund na wspomnienie pana Marsa i poświęcić jeden toast jego pamięci. Przynajmniej ja tak uczynię.

Zaćwierkał Fallout Corner.

League of Legends
lol, jarvan

Większość graczy z dużym zaciekawieniem i niecierpliwością wypatruje nowych informacji na temat kolejnych championów w League of Legends. Dziś na oficjalnej stronie gry pojawiła się zapowiedź kolejnego postaci, "Jarvana IV". Kim jest ten tajemniczy osobnik oraz co ważniejsze – jakie są jego umiejętności?

Jarvan to członek królewskiej rodziny Demacii, która od wieków toczyła wojnę przeciwko każdemu, kto sprzeciwiał się ich państwu. Jak każdy w swym rodzie odziedziczył we krwi niechęć do Noxian. Tak jak jego przodkowie prowadził oddziały Demacian do walki przeciwko siłom Noxian, co często prowadziło do rozlewu krwi. Jego najdotkliwszą porażką był moment, w którym został złapany przez batalion Noxian pod dowództwem Jericho Swaina. Jego pomyłka prawie kosztowała go życie, jednak został uratowany przez elitarną jednostkę pod dowództwem Garena, jego przyjaciela z dzieciństwa.

Jego bliscy sądzili, że to zdarzenie go zmieniło. Xin Zhao mawiał: "Jego oczy nigdy nie patrzyły na ciebie, a bardziej przez ciebie, na coś, od czego nie mógł odwrócić wzroku." Pewnego dnia, bez ostrzeżenia, Jarvan IV zebrał skład żołnierzy i opuścił Demancię, szukając "zadośćuczynienia". Zaczął tropić i ścigać niebezpieczne bestie i bandytów, na których mógł się natknąć w północnym Valoran, jednak szybko mu się to znudziło. Szukając czegoś, co tylko on sam potrafił zrozumieć, zawędrował aż na południe od Wielkiej Bariery. Nie było o nim nic słychać przez prawie dwa lata. Kiedy już wielu założyło najgorsze, powróciło w wielkiej chwale na ulice Demacii. Jego zbroja była ozdobiona kośćmi i skalpami nieznanych stworów, a oczy kryły w sobie mądrość osoby dwakroć starszej. Z dwunastu żołnierzy, którzy z nim wyruszyli powróciło jedynie dwóch. Tonem chłodnym niczym stal przyrzekł powalić wrogów Demacii na kolana.

"Jest tylko jedna prawda i znajdziecie ją na szpicy mojej lancy." – "ostatnie słowa" Jarvana IV podczas jego nieudanej egzekucji.

Inne
feargus urquhart

Gdzie się podziały cRPG oparte na systemie turowym? Czemu rzut izometryczny został tak szybko odrzucony przez współczesnych twórców? Gdzie zniknęły marki pokroju „Icewind Dale”, „Baldur’s Gate” czy „Arcanum”? Jestem przekonany, że każdy pasjonat komputerowych gier fabularnych, zadaje sobie te pytania raz na jakiś czas. Spójrzmy prawdzie w oczy, czemu stara szkoła klasycznych przedstawicieli naszego umiłowanego gatunku, zniknęła niczym dawne cywilizacje czy zapomniane panteony bóstw. Niegdyś biła od nich potęga i rozwój, a teraz pozostało tylko smutne dziedzictwo, które z roku na rok jest coraz bardziej niszczone oraz wypaczane. Smutne ruiny, wzbudzające nostalgię, niemoc i trawiący od wewnątrz żal.

Dlaczego ten model upadł tak ni z tego, ni z owego – to jest tajemnica współczesnej branży gier, której nie sposób rozwikłać. W końcu każda katastrofa i rewolucja ma swoje wyraźne przyczyny, a tutaj niełatwo ich się doszukać. Kiepska sprzedaż? Wysoce wątpliwe, klasyczne marki zawsze były chętnie kupowane i nigdy nie słyszałem, aby przynosiły straty swoim twórcom. W dzisiejszych czasach nie ma już dla nich miejsca? Teza wyssana z palca, gdyż wciąż jest wielu graczy, którzy zapłaciliby niemałe pieniądze za grę fabularną w dawnym stylu, ze starymi rozwiązaniami (zanurzonymi delikatnie w dobrodziejstwach współczesności) i klimatem (świetna sprzedaż „Dragon Age: Początek” czy „Fallout: New Vegas” dobitnie to pokazuje). Ciężko byłoby je przenieść na konsole? Spytajcie Blizzarda, oni sobie jakoś radzą bez tego mariażu dwadzieścia lat i nadal stoją na szczycie.

Dlaczego więc porzucono taktyczny kierunek i skierowano się w stronę akcji? Redakcja serwisu AtomicGamer postanowiła zapytać o to jedną z osób, która budowała gatunek cRPG i robi to nadal – dyrektora generalnego Obsidian Entertainment, Feargusa Urquharta. Sęk w tym, że facet sam nie ma pojęcia, gdzie leży problem…

Filmy fantastyczne

„Złote Maliny” rozdane!

Dodał: , · Komentarzy: 1
ostatni władca wiatru

Jak zwykle w cieniu „najgorętszej nocy w roku”, jaką jest gala rozdania Oskarów, odbywa się impreza niemniej medialna i ważna dla światowej kinematografii – wręczenie nagród „Złotych Malin”. Sobotni wieczór jest zawsze przeznaczony dla tych najgorszych tytułów, największych rozczarowań i najżałośniejszych kreacji aktorskich. Trzeba mieć prawdziwy talent, aby stworzyć takie dzieło, które wywoła u człowieka całą paletę emocji – uśmiech politowania, załamanie nerwowe, bezsilność, uczucie niedowierzania i nabicia w butelkę. Nie ma najmniejszej wątpliwości – filmy złe do szpiku kości zwyczajnie zasługują na swoją galę i może tylko cieszyć, że od ponad trzydziestu lat istnieje taka marka jak „Złota Malina”.

Dobra, do rzeczy. Niezaprzeczalnym zwycięzcą tegorocznej imprezy jest M. Night Shyamalan i jego „Ostatni Władca Wiatru”. Pomyśleć, że ten pan stoi za znakomitym „Szóstym zmysłem” i „Niezniszczalnym”, a na przełomie wieków był uważany za jednego z wizjonerów kinematografii. Los bywa naprawdę przewrotny, a sam film zgarnął w sumie pięć statuetek, w tym trzy „najbardziej prestiżowe” – za najgorszy film, reżyserię oraz scenariusz.

Magicka

Iron Squad, zespół ludzi, których możecie znać z polonizacji gry Aion: The Tower of Eternity, ogłosił prace nad kolejnym projektem. Jest nim spolszczenie do gry Magicka, której twórcą jest nowo powstała firma Arrowhead Game Studios.

magicka

Wspomniany wcześniej tytuł, którego premiera odbyła się 25 stycznia bieżącego roku, został stworzony z myślą o fanach klasycznych hack-and-slashów. Gra określana jest mianem "uproszczonego Diablo" zawierającego dodatkowo sporą dawkę humoru. Brzmi ciekawie? Niestety, konkretna data premiery spolszczenia nie została podana, ale gdy tylko to się zmieni natychmiast Was poinformujemy. Zainteresowanych odsyłam na ten adres.

Trzynasty Schron

Trzynasty Schron relacjonuje zjAvę II

Dodał: , · Komentarzy: 2
zjava ii

Przyznam szczerze, że o ile lipcowa Avangarda wpisała się na stałe w mój napięty kalendarz, to na zimowej zjAvie nie miałem nigdy przyjemności uczestniczyć. Pewnie wiele tracę, gdyż ludzie bardzo sobie chwalą ten konwent. Budynek, w którym odbywa się impreza jest wypełniony pasją i zaangażowaniem, a fani karcianek i gier RPG czują się tam jak dziecko w Smyku z kartą kredytową Billa Gatesa. Mnóstwo ciekawych prelekcji, zmyślne konkursy, ogrom doświadczonych graczy i multum innych rzeczy, o których nawet nie śniło się filozofom.

Czy tak jest naprawdę, a może ktoś tutaj ściemnia? Nasi przyjaciele z Trzynastego Schronu postanowili rozwikłać tę tajemnicę i wysłali swój specjalny oddział zwiadowczy, aby zbadał sprawę. Jak wyglądała ta wyprawa? Jakie cuda spotkał na swojej drodze? Do jakich frapujących wniosków doszedł? Zapraszam do przejrzenia tajnego raportu z tego śledztwa. W końcu opinia publiczna ma prawo wiedzieć, co tam się wyrabia!

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów

„Wiedźmin 2” – nowy gameplay

Dodał: , · Komentarzy: 7

Do maja jeszcze kupa czasu, a nam, biednym żuczkom, pozostaje tylko standardowe lizanie cukierka przez monitor, czyli oglądnie rozlicznych filmików prosto z rozgrywki. Najnowszy, trwający równo dziesięć minut materiał, ukazuje to z czego żyje śmiałek pokroju Geralta z Rivii – eksterminacja potworów, pranie po pysku ludzi o niewyparzonej gębie i zwiedzanie świata w poszukiwaniu intratnego zlecenia. Na dodatek całość została okraszona zabójczymi kawałkami muzycznymi (choć niestety nie mam wiedzy, czy tak będzie brzmiał soundtrack wiedźmiński, czy to jest jakaś twórczość własna), więc prócz uczty dla oka, jest i coś dla ucha.

Cóż, pozostaje mi tylko życzyć miłych wrażeń!

Plik wideo nie jest już dostępny.

Ech... chyba jeszcze nigdy w życiu nie czekałem tak bardzo na maj.

Mass Effect 3

Gry komputerowe są potężnym źródłem inspiracji dla wszelakiej maści artystów, nikt tego nie zaprzeczy. Nastrojowe ścieżki muzyczne, poruszające serce opowiadania czy olśniewająco piękne obrazy. Ba! Fani potrafią wszystko, nawet zrobić pluszowe maskotki swoich ulubionych bohaterów. Barierą dla inwencji jest przecież tylko nasza wyobraźnia, a pasjonaci już niejednokrotnie pokazali, że potrafią zawstydzić nawet profesjonalnych artystów koncepcyjnych, którzy zarabiają potężne pieniądze u największych potentatów branży gier.

mass effect 3, mirandamass effect 3, shepard

Jednym z dobrych przykładów jest nasz rodak, Patryk Olejniczak, który postanowił wziąć na tapetę nadchodzący hit BioWare – „Mass Effect 3”. Obrazki są oczywiście nieoficjalne i nie powiązane w żaden sposób z Kanadyjczykami, choć zapewne ze znanym im podekscytowaniem, przyklasnęli takiej formie promocji. Kto wie, może polska szkoła plakatu wcale nie ma się tak źle, jak sądzili co poniektórzy?

Więcej o samym autorze i jego pracach dowiecie się pod tym adresem.

Wczytywanie...