Jakby nie spojrzeć na gry komputerowe oparte na realiach postapokaliptycznych, padł kryzys równy temu, który trawi ogólnoświatowe rynki finansowe. Bethesda rozmienia na drobne legendarną serię Fallout, taśmowo tworząc kolejne dodatki, które wnoszą tyle nowych elementów i są tak rozbudowane, że mogą stanąć śmiało w szranki z rozszerzeniami do The Sims. Fuel został mianowany przez zachodnich recenzentów "niewypałem roku", projekt Afterfall postawiony pod znakiem zapytania, a o Fallout MMO nie słychać już od dobrych kilku miesięcy. Jednym słowem – kaszana. Widać producenci zadbali, aby fani klimatów postapokaliptycznych wyszli z przytulnych, klimatyzowanych pokoi i na własnej skórze poczuli spiekotę porównywalną do tej, z postnuklearnego pustkowia.
Czy więc na owy podgatunek fantastyki padł marazm? Niczego oryginalnego nie da się już wymyślić? Czy jest ratunek? Oczywiście, bo na grach komputerowych świat się nie kończy. Do księgarni w całej Polsce trafił właśnie zbiór opowiadań Krzysztofa Kochańskiego pt. „Zabójca Czarownic”, pełen trzymających w napięciu przygód i osadzony w mrocznym uniwersum, gdzie zaawansowana technologia miesza się z magią. Dodajmy, że całość została szczodrze podlana lekko sfatygowanym, lecz wciąż niebywale smakowitym, sosem postapokaliptycznym, a otrzymamy tytuł, obok którego nie można przejść obojętnie.
Wszystko ładnie, pięknie, tylko skąd wziąć pieniądze, skoro w okresie wakacyjnym brak mamony jest aż nazbyt widoczny? Otóż drogi Czytelniku, nie kłopocz się tym. Chwyć byka za rogi, zatańcz w zdradzieckim tańcu ze sprzedajną dziewką fortuną i wypróbuj swoich sił w konkursie, jaki przygotowała redakcja Trzynastego Schronu. Wystarczy odpowiedzieć na trzy proste pytania, a może to do Ciebie trafi jeden z trzech egzemplarz książki. Spróbować zawsze warto, bo kto nie próbuje – ten traci. Pomyślnych łowów!
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz