Do wyjścia na światło dzienne drugiej części "Torchlight" – hack'n'slasha, mającego dużą szansę pobicia niezbyt udanego "Diablo III", pozostało z pewnością trochę czasu. Jednak twórcy, chcąc pokazać potencjał ich najnowszej produkcji, udostępnili na oficjalnej stronie grafikę ukazującą porównanie pierwszej odsłony, do tej jeszcze nie wydanej.
Widoczna powyżej tabela przekonuje nas, że jest na co czekać. Pytanie brzmi – jak długo? Co zadziwiające, twórcy zapewniali gotowość już w kwietniu, czyli miesiąc przed premierą "Diablo III". Tłumaczono wtedy, iż nie chcą zderzenia się dwóch wielkich tytułów. Jaka data jest brana pod uwagę teraz? Najbardziej optymistyczny scenariusz to końcówka wakacji. Bardziej realistyczny – okres przedświąteczny, jednak śmiało można zakładać, że w tym roku "Torchlight II" się nie pojawi. Dlaczego? No bo po co robić sobie złudne nadzieje, choć jak wiadomo – nadzieja umiera ostatnia.
Komentarze
Przykładowo Dragon Age II, przez większość uważana za grę przeciętna - 2 miliony egzemplarzy sprzedanych w 2 miesiące, a gdzie tam serii Dragon Age, do fenomenu Diablo, czy Diablo II. Wniosek: czego by Blizzard nie wypuścił pod tą nazwą to i tak kupi to miliony (przynajmniej z początku).
Dla mnie dobra gra to nie ta, która sprzeda się w milionach egzemplarzy, tylko taka, która rzeczywiście sprawia mi przyjemność.
Do Diablo III zacząłem się w pewnym momencie trochę zmuszać, wmawiając sobie, że "zaraz będzie lepiej".
Może za parę miesięcy wrócę do tego tytułu, jak wprowadzą większe zmiany...
Co do Torchlight. Nie wiem, trochę jest już zbyt cukierkowy. Zobaczymy jak wypuszczą grę na rynek. Poczekam, zobaczę opinie graczy i wtedy dopiero kupię. Już się nie dam nabrać na taki hype, jaki towarzyszył Diablo (choć muszę przyznać, że do zakupu D3 przekonała mnie open beta. Bardzo podobał mi się pierwszy akt).
Dodaj komentarz