Tłusty Czwartek #51 – Porozmawiajmy o gryzoniach

1 minuta czytania

Pięćdziesiąty pierwszy Tłusty Czwartek. Wiecie, co mnie zastanawia, kiedy na to patrzę? To, czy tyle będzie mi i pozostałym członkom redakcji dane dożyc. No dobra, kij z redakcją, tak naprawdę zastanawiam się nad tym, czy kiedykolwiek będę miała tyle świnek morskich. Mogłabym otworzyć świnko-morskie zoo. Jestem pewna, że cieszyłoby się dużą popularnością, bo chodziłabym tam codziennie – oczywiście znajdowałoby się w moim ogrodzie i wstęp byłby wzbroniony, a ogrodzenie pod prądem. Spójrzcie na godzinę – czy administracja tej pięknej strony faktycznie może wymagać ode mnie, że będę o tej godzinie myśleć trzeźwo? Absolutnie nie, odpowiadam! O tej godzinie zazwyczaj już śpię i po raz enty zamieniam się w śnie w wielkiego ogórka, który potem przy akompaniującym głośnym mlaskaniem konsumowany jest przez własne stado świnek morskich, które teoretycznie również nie powinny być klasyfikowane jako gryzonie. Podobnie jak autorzy dzisiejszych tekstów Wiktul oraz Ardis – oczywiście nie sugeruję, że są gryzoniami, choć wyobrażanie sobie czegoś takiego sprawia, że praca z członkami redakcji jest dla mnie o wiele łatwiejsza. Dla redakcji powinna zostać wymyślona jakaś specjalna nazwa. Może homo-pracoholus? Ja oczywiście do tych się nie zaliczam, bo w obijaniu się o ściany obite grubymi, białymi materacami przoduję i wyścigam wszystkich. Nie zdziwcie się, jak niedługo te newsy staną się normalniejsze, bo za mimo, że odważne, to jednak przyznawanie się do lenistwa, mnie wykopią.

Pójdę zjeść ogórka.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...