The Wicked + The Divine: Eskalacja

2 minuty czytania

the wicked + the divine: eskalacja

Po dwóch wyraźnie słabszych tomach "The Wicked + The Divine" zdaje się wracać na właściwe tory, a to za sprawą czwartej części o jakże wymownym podtytule "Eskalacja".

Niektórych może zaskoczyć już samo otwarcie póki co ostatniego na polskim rynku tomu serii, a to ze względu na powrót uważanej za zmarłą Laury. Inna kwestia, że element zaskoczenia niweluje twarz bohaterki zdobiąca przecież okładkę omawianego albumu. Nieszczególnie sympatyczna protagonistka pierwszej odsłony cyklu wraca i to w roli trzynastej bogini. Do tego przestała zachowywać się jak irytująca nastolatka zapatrzona w niewiele starsze bóstwa, z którymi chciałaby obcować lub znaleźć się na ich miejscu. Teraz sama dysponuje pewnymi mocami i na dodatek doskonale zdaje sobie sprawę, kto stoi za morderstwami bożyszczów tłumów. I nie ma zamiaru zachowywać tej wiedzy dla siebie.

W zasadzie podtytuł albumu zdradza, co czeka odbiorców. Po znacznym spadku tempa w drugim oraz przedstawianiu genezy bohaterów w trzecim tomie nadszedł czas na eskalację konfliktów między bóstwami, zawiązanie mocniejszych więzi, odkrycie kilku tajemnic i przede wszystkim dużo dynamiczniejszą akcję, a co za tym idzie także przemoc... dużo przemocy. Ponadto Gillen dba, aby żadna z postaci nie była ograniczona do roli biernego obserwatora. Oczywiście, nadal z łatwością można zarzucić serii naiwność i czasami głupkowatość kwestii rzucanych przez nastoletnich bohaterów, lecz dzięki rozwojowi głównej osi fabularnej, na co czekałem od pierwszej części, nie przeszkadzało mi to podczas lektury.

the wicked + the divine: eskalacja the wicked + the divine: eskalacja

Niestety tytułowa eskalacja dotyczy również chaosu. We wcześniejszych tomach można było się pogubić w gąszczu przeskoków narracyjnych i postaci o nie do końca jasnych życiorysach oraz motywacjach, lecz teraz jest o to jeszcze łatwiej, ponieważ tempo i waga wydarzeń znacznie wzrosły. Jednak to i tak bodaj najlepszy z dotychczasowych tomów "The Wicked + The Divine" i wspomniany mankament da się bez trudu przełknąć, jeśli przekonują nas pozostałe elementy historii wymyślonej przez Kierona Gillena. Fabularnie seria wychodzi na prostą i pozostaje mieć nadzieję, że w dalszych tomach scenarzysta przynajmniej utrzyma poziom.

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
6.5
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...