Muszę przyznać, nie spodziewałem się zapowiedzi kontynuacji "The Outer Worlds" zaledwie dwa lata po premierze. Sama gra jest całkiem dobra, ale bardziej liczyłem na nowe informacje o sequelu na przełomie 2022/2023. To pewnie ta microsoftowska magia. A czego możemy się spodziewać w "The Outer Worlds 2"? Nowości, nowości, samych nowości! Pożegnajcie starą planetę i starych towarzyszy. W drugiej części przeniesiemy się do nowego systemu, aby wraz z nowymi towarzyszami uratować nową planetę przed zagładą. I to na razie wszystko co wiemy o produkcji.
Rozszerzenie będące ostatecznym pożegnaniem z “The Outer Worlds” właśnie trafiło do sprzedaży i jest gotowe, aby dotrzeć do rąk wszystkich zainteresowanych graczy.
Krytycy w pierwszy recenzjach dodatku chwalą nieszablonową intrygę i nieprzeciętny, cięty humor zawarty w dialogach. Zaliczenie wszystkich zadań i wyzwań zajmuje około 13 godzin, co może satysfakcjonować. Minusy? Szumnie zapowiadane motywy detektywistyczne, które są słabo wykorzystaną i nic nie wnoszącą opcją, a także niski poziom trudności – weterani gry podczas potyczek mogą przeciągle ziewać.
Ostateczna decyzja w kwestii zakupu pozostaje jednak, jak zawsze, w gestii gracza. Twórcy zachęcają do inwestycji premierowym, musicalowym zwiastunem.
Jeżeli już zapomnieliście o “The Outer Worlds”, to studio Obsidian postanowiło łaskawie Wam przypomnieć o swoim kosmicznym dziecku, które narobiło niezłego zamieszania w 2019 roku. “Murder on Eridanos” będzie drugim i zarazem ostatnim dodatkiem do gry i co ciekawe nie będziemy musieli na niego specjalnie długo czekać, gdyż zadebiutuje już w przyszłym tygodniu – dokładnie 17 marca.
Rozszerzenie zabierze nas w przestworza gazowego giganta Eridanosa, gdzie została zamordowana rzeczniczka prasowa korporacji Rizzo, Halycon Helen. Naszym zadaniem będzie rozwiązanie zagadki zbrodni, lecz nie należy ono do najłatwiejszych, gdyż podejrzanych o popełnienie przestępstwa jest wielu. W grze pojawią się trzy nowe bronie i rozbudowana personalizacja naszego bohatera, który zdobędzie kolejne poziomy doświadczenia, a także nauczy się zupełnie niespotykanych zdolności.
Już w przyszłym tygodniu w ręce wszystkich spragnionych graczy trafi pierwszy oficjalny dodatek do “The Outer Worlds”. Oprócz eksploracji zupełnie nowej lokacji, która wielkością i liczbą aktywności ma dorównywać planecie Monarch, spotkamy niespotykanych wcześniej przeciwników, będziemy siać destrukcję przy pomocy trzech nowych broni naukowych, a także znacznie wzmocnimy naszego bohatera (zwiększono limit punktów doświadczenia i przy okazji dodano kilka przypadłości, na jakie może cierpieć).
Jeżeli nadal nie jesteście przekonani, co do wyprawy na opuszczoną placówkę Kosmoluba na asteroidzie Gorgon, to przedstawiciele Obsidian Entertainment próbują zachęcić was ponad dziesięciominutowym fragmentem rozgrywki, który okrasili komentarzem prezentującym szereg nowości.
Stara prawda mówi – są dodatki i są DODATKI. Jedne stanowią kosmetykę i przypudrowanie pewnych rzeczy, dodając kilka nowych opcji nie wnoszących wiele do rozgrywki, choć ją niewątpliwie uatrakcyjniających. Drugie przynoszą potężną dawkę nowej zawartości, która wnosi dużo świeżości do wcześniej poznanego uniwersum – od fabularnych zawiłości, po niespotykane wcześniej mechaniki. Którym z nich będzie pierwszy dodatek do chwalonego, lecz pozostawiającego spory niedosyt “The Outer Worlds”?
Trochę czasu to zajęło, ale w końcu coś drgnęło w sprawie dodatków do niezwykle cieple przyjętego kosmicznego cRPG – “The Outer Worlds”. Rozszerzenie “Peril of Gorgon” zabierze nas na tytułową asteroidę, na powierzchni której miały kiedyś miejsce wyjątkowe i ekscentryczne badania naukowe – ich finał okazał się katastrofalny. Teraz rządy na niej sprawuje niebezpieczna fauna, “wypaczone przez naukę” mutanty, a także gromady anarchistów i zwyrodnialców.
Naszym zadaniem będzie uzyskać informację na temat doktor Olivii Ambrose, okrytej niesławą dyrektorki tego ambitnego i fatalnego w skutkach projektu. W nasze ręce trafi nowe uzbrojenie, zwiedzimy kilka nowych lokacji i zabijemy parę niespotykanych wcześniej stworów. Plus zwiększenie limitu poziomów doświadczenia, nowe wady i zalety, trzy nowe bronie naukowe, a także kilka mniejszych nowości.
Kolejny punkt zapalny w relacji posiadacze komputerów osobistych – gracze konsolowi, a może zwykłe pitolenie studia? Cóż, przedstawiciele Obsidian Entertainment uważają, że przynajmniej jedna z lokacji w grze “The Outer Worlds” została okrojona w wyniku ograniczeń sprzętowych konsol obecnej generacji.
Chodzi o “Pioniera”, czyli niezależną stację kosmiczną, będącą jedną z ostatnich enklaw wolności w układzie zdominowanym przez korporacje, którą odwiedzamy w pierwszych godzinach zabawy. W grze stanowi ona raczej niewielki, zamknięty obszar – z kilkoma sklepami i aktywnością ograniczającą się do podjęcia kilku zadań. Tymczasem twórcy planowali, aby statek był olbrzymim trzypoziomowym molochem z ogromną ilością postaci niezależnych, co byłoby zgodne z duchem tego, co nakreśla nam gra.
Kiedyś każdy z nas prawdopodobnie nazwał stworzoną przez siebie postać jakimś głupim imieniem. Nie było w tym żadnej złej woli tylko chęć pośmiania się z absurdalnej sytuacji, w której postacie w grze wypowiadają mniej niż poważne imię bohatera z 100% powagą i zaangażowaniem. Okazuje się, że w 2019 roku nie można nazwać swojej postaci imieniem uznanym przez kogoś za obraźliwe. I nie w grze typu multiplayer, gdzie bieganie bohaterem z nickiem "NiggerKiller1488" może wywołać zrozumiałe poruszenie. W zwykłej grze dla jednego gracza bez możliwości grania przez sieć. Dokładnie. W "The Outer Worlds" zaimplementowano indeks imion zakazanych blokujących możliwość nazwania naszego bohatera imieniem uznanym przez twórców za obraźliwe.
Private Division i Obsidian Entertainment mają zaszczyt ogłosić, że The Outer Worlds jest już dostępne na urządzenia Xbox One, w tym Xbox One X oraz PlayStation 4, PlayStation 4 Pro i Windows PC, a wkrótce również na Nintendo Switch. The Outer Worlds, laureat nagrody dla najlepszej gry na E3 2019, to pozycja współtworzona przez Tima Caina i Leonarda Boyarskyego, twórców pierwszej gry z serii Fallout, którzy spotkali się ponownie przy pracy nad tym nowym, ekscytującym RPG dla jednego gracza, oraz znanej grupy Obsidian, twórców Fallout: New Vegas, Star Wars: Knights of the Old Republic II, South Park: The Stick of Truth i serii Pillars of Eternity.
Już za mniej niż tydzień powitamy na pokładach swoich pecetów najnowsze dziecko Obsidian Entertainment. Żeby przypomnieć nam o premierze i zachęcić nas do odchudzenia portfeli w sieci znalazł się najpewniej ostateczny zwiastun zabierający nas do Halocynu, koloni na skraju galaktyki. A co w nim znajdziemy? Potencjalne typy charakterów, w które przyjdzie nam się wcielić oraz możliwość noszenia stylowego księżyca na głowie. No i najważniejsze. Nie zapomnijcie promieni zmniejszających.