O serii "The Elder Scrolls" da się napisać wiele. Można ją bezgranicznie i fanatycznie wielbić, spędzając długie godziny na podróżowaniu po cesarskich prowincjach. Można psioczyć na jej rozliczne mankamenty oraz narzekać na coraz większe głupotki fabularne. W końcu, można przerazić się jej ogromem tak wielce, że próby zakosztowania fantastycznej atmosfery Tamriel zawsze kończą się smutnym fiaskiem. Jest jednak coś, co łączy wszystkich graczy – umiłowanie do ścieżki muzycznej z sagi.
Podobnie jest w przypadku sieciowej wersji "Prastarych Zwojów". Społeczność ponownie podzieliła się na zagorzałych miłośników i zajadłych malkontentów, a chyba jedyną rzeczą, którą ich jedna jest właśnie piękna muzyka. Nic dziwnego, koniec końców od wielu wieków łagodzi ona obyczaje.
Zatem, strudzeni wędrowcy, schowajcie swoje miecze do pochew. Usiądźcie wygodnie przy wspólnej ławie, chwyćcie dzban przedniego cyrodiilskiego wina i wsłuchajcie się w pieśń bardki.
Utwór "Three Hearts As One" autorstwa Malukah to jedna z rozlicznych pieśni, które zostały skomponowane na potrzeby "The Elder Scrolls Online". Warto zaznaczyć, że kawałek nie jest tylko typowym materiałem marketingowym, lecz znajdzie się on również w samej grze. Podczas wielogodzinnych sieciowych wędrówek warto więc będzie zajrzeć do lokalnej tawerny.
Na deser, próbka ścieżki muzycznej, którą będziemy mogli usłyszeć między innymi podczas przemierzania terenów, gdzie jurysdykcję sprawuje Aldmerskie Dominium oraz Pakt Daggerfall.
"The Elder Scrolls Online" będzie wymagał opłacenia comiesięcznego haraczu. Przyjemność zabawy w wirtualnym Tamriel została ustalona na 13 Euro (ok. 55 zł). Rzecz jasna, jeżeli ktoś zdecyduje się na kwartalne bądź roczne rozliczenie, może oczekiwać stosownej zniżki. Twórcy planują także wprowadzenie systemu mikrotransakcji, jednakowoż będzie on obejmować jedynie bibeloty, które wyróżnią danego bohatera i nie wzmocnią go w żaden sposób.
Premiera gry została ustalona na 4 kwietnia 2014 roku. Tytuł zadebiutuje również na PlayStation 4 oraz Xbox One, jednak w tej kwestii wiadomo jedynie tyle, że premiera na tych dwóch platformach zaliczy ponad dwumiesięczny poślizg.
Komentarze
Może na całość składa się fakt, że jestem już serdecznie zmęczony manierą eksploatowania miauczących sopranów w tłach i soundtrackach wszelkich produkcji spod znaku fantasy, bo producenci naprawdę nie dają nam wytchnienia od do bólu identycznych wokaliz pań, w oprawie orkiestry symfonicznej.
Dodaj komentarz