“Tenet” nie jest tylko istotną produkcją z punktu widzenia pasjonatów autorskich światów Christophera Nolana, a także studia Warner Bros., które liczy na olbrzymie przychody i rozbicie box-office’owego banku (budżet filmu wynosi 205 mln dolarów, więc musi na siebie zarobić całkiem sporo). Przez ostatnie tygodnie urósł on do rangi symbolu stopniowego powrotu do normalności po pandemii i ewentualnego zbawcy kin. Ba, całej kultury i niuansów związanych z tym przybytkiem kultury.
Porażka może oznaczać naprawdę mocne przetasowania i kontynuacje powolnej dominacji kanałów streamingowych w dystrybucji filmowej. To być albo nie być dla wielu kin, którym w tym momencie powoli zaczyna brakować miejsca do dziurek na mocno zaciskanym pasku. 17 lipca jawi się więc jak sądny dzień.
Najnowszy zwiastun “Tenet”, jak to u Nolana – nęci enigmatycznymi konceptami, fabularnymi woltami, gwiazdorską obsadą i zjawiskową akcją. Przy okazji, jest znakomicie zmontowany, bo nie zdradza kompletnie nic w kwestii intrygi.
Komentarze
Ja powiem "sprawdzam", bo Nolan to jeden z moich ulubionych twórców, a jeśli sytuacja pandemiczna osiągnęłaby jakiś krytyczny moment, to pewnie kina znów zamkną, więc i tak nie będę mógł pójść – ale dopóki będzie można, to wpadam i oglądam
Dodaj komentarz