Enigma. "Syn", pierwszy tom cyklu "Woda i ogień" autorstwa Benedykta Szneidera, jest na tyle tajemniczy, że nie potrafię rozstrzygnąć, czy stanowi to jego wadę, czy zaletę.
Ujmująca grafika – zasadniczo (bo są nieliczne wyjątki) czarno-białe, szrafowane kadry wciągają czytelnika w świat opowieści. Plansze wypełniają starannie narysowane detale. Autor nie ma problemu z oddaniem dynamicznego ruchu czy też sielskiego spokoju (imponujące całostronicowe plansze). Jest nastrój!
Szneider bardzo oszczędnie dawkuje dialogowe dymki. I bardzo dobrze – nie lubię przegadanych komiksów – tylko bez "głosu z offu", czyli informacji zamieszczonych na stronie tytułowej i okładkowych wklejkach prezentujących główne postacie, historia byłaby nieczytelna. Powstaje wrażenie, że autor nie tyle opowiada, ile mówi, o czym chciał powiedzieć. Protagonistom poskąpiono wypowiedzi, antagoniści mają pojedyncze kwestie. Wszystkim brakuje osobowości. Dla czytelnika są zbyt zimni, by mógł przejąć się ich losami.
Spekulując na podstawie otrzymanych w ten sposób informacji: można się spodziewać krwawej historii, dość luźno osadzonej w okresie północnych wypraw krzyżowych. Światem targają religijne (tylko?) konflikty. Okrutny krucyferianin (krzyżak) powraca z nieznanych powodów do Doliny Mgieł, a wyznające starą wiarę niedobitki ludu Popiołów pragną zemsty. Trzecią stroną jest wewnętrznie skłócona społeczność tajemniczego klasztoru. Wzorzec dalekowschodni, ale wierzenia adeptów do manicheizmu bardziej pasują.
Gdzieś tam w tle polityka prześwituje. Wspomniano o władcy (kaganie), który nieopatrznie krzyżaków zaprosił, a mścicielka okazuje się córą Awarów. Fantastyczny historyczny misz-masz, z którego autor będzie musiał jakoś wybrnąć.
Na razie mamy do czynienia z bardzo atrakcyjnym wizualnie wstępem do wstępu. Historia nie nabierze wagi bez pogłębienia psychologicznego rysu głównych postaci. Zakładam, że będzie lepiej, ale oceniam to, co jest. Świetna grafika, atrakcyjny świat, nędzna fabuła i niewyraźni bohaterowie. Średnio jak na początek.
Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz