Straż

3 minuty czytania

straż, okładka

"Straż" to pierwszy tom trylogii "Strażnicy Veridianu" autorstwa Marianne Curley. Jest to pierwsza jej książka, która została wydana w Polsce. Powieść jest zdecydowanie dedykowana dla dzieci i młodzieży. Dorośli nie znajdą przyjemności w czytaniu pozycji, która nie jest literaturą ambitną i górnolotną.

Siostra głównego bohatera, Ethana, została zamordowana, gdy miał cztery lata. Nawet po dwunastu latach wciąż miewa o tym koszmary i budzi się w środku nocy zlany potem. Jednak uzyskał nowy cel – w tajnej Straży pnie się wytrwale po stopniach kariery. Niedługo ma otrzymać własnego Ucznia, którego wyszkoli najlepiej, jak potrafi. Pomiędzy szkoleniem podopiecznego a normalną szkołą, do której musi uczęszczać, znajduje też czas na ratowanie historii – w końcu ktoś to musi robić, prawda?

Zawsze bardzo chciałem podróżować w czasie, więc powieść od razu mnie zainteresowała. Ucieszyłem się dodatkowo, gdy w streszczeniu nie zauważyłem ani słowa o romansie, a tylko fragmenty recenzji opisujące wspaniałą akcję. Liczyłem na coś naprawdę mocnego. Niestety moje oczekiwania nie zostały spełnione. Pomysł ocalenia przeszłości nie jest może sam w sobie dość oryginalny, ale nie aż tak wyświechtany jak odwieczna walka dobra ze złem. Odniosłem wrażenie, że autorka połączyła oba te wątki – na pewno w dobrej wierze, ale wyciągnęła z nich to, co najgorsze. Te same koncepcje, które przerabiane były już setki, jeśli nie tysiące razy. Teraz został zarzucony nowy płaszczyk w postaci ładnej okładki, lecz to nie wystarczy, żeby w pełni zadowolić czytelnika – mnie nie zadowoliła. Nie było zapowiadanych zwrotów akcji, na które niezwykle liczyłem.

Narratorami są na przemian Ethan i Isabel – główni bohaterowie, co działa na korzyść powieści, gdyż poznajemy punkt widzenia obu postaci, męski i żeński. I niestety tutaj plusy się kończą – nie ma ich, co widać, zbyt wiele. Nieustannie w części Isabel pojawiały się zwroty takie jak: "Czy to możliwe, że on się we mnie zakochał?" lub "Przejrzałam go. Niemożliwe, aby chciał się ze mną umówić!". Ethan odwrotnie – skupiał się wyłącznie na Straży, która jest jego sensem istnienia. Ta odmiana dobrze wygląda na początku, lecz po pewnym czasie robi się to nużące, gdy czytamy tylko i wyłącznie o jednym. Pozostali bohaterowie nie są tak skrajni, a bardziej wypośrodkowani i po trosze ratują książkę. Jednak czy postacie poboczne mogą pomóc powieści, jeśli główne nie zdobyły sympatii czytelnika?

Styl pisania autorki jest wyjątkowo lekki i prosty, co niektórych może przyciągnąć, a innych z kolei odstraszyć. Na mnie wywarł zdecydowanie negatywne wrażenie. Brak spójności między niektórymi elementami nie zachęcał do dalszej lektury, którą w okresach szczytowej nudy miałem ochotę odłożyć. 420 stron, na których zostały zawarte sztuczne sukcesy bohaterów, nieokupione żadną stratą, co zwyczajnie męczy. Aczkolwiek książka została sztucznie "napompowana" – duża czcionka i wiele wolnego miejsca po bokach sprawiają, że co najmniej czwartą część objętości można spokojnie odjąć.

Książka nie jest żywa. Nie zachwyciła mnie tak, jak powinna, jak oczekiwałem, wnioskując z opisu. Na jej obronę przemawia to, że jest pierwszym tomem serii, więc może w dalszych częściach będzie lepiej. Aby nie mieć wyrzutów sumienia, mogę polecić książkę pod pewnymi warunkami: nie masz nic lepszego do czytania, nudzisz się, lubisz otwarte wątki miłosne i suchą akcję. Wtedy śmiało zabieraj się za przeczytanie powieści. Weź ją ze sobą nad morze, w góry czy nad jezioro. Jednak jeśli nie spełniasz choć połowy z tych warunków – raczej nie podejmuj wyzwania.

Ocena Game Exe
3.5
Ocena użytkowników
4 Średnia z 2 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...