George Lucas kończył właśnie udzielać wywiadu na czerwonym dywanie z okazji premiery filmu "Star Wars: Przebudzenie Mocy", kiedy nagle pojawił się niespodziewany gość. Kto to taki i co powiedział? Wszystkie szczegóły znajdziecie w rozwinięciu newsa.
Tym gościem był producent Frank Marshall, który powiedział Lucasowi, że "Przebudzenie Mocy" na pewno nie zrobi już na wejściu takiego wyniku jak "Jurassic World".
- Nie zamierzasz chyba pobić mojego filmu, prawda? – zapytał żartobliwe Marshall Lucasa. - Pamiętaj, że "Jurassic World" to numer jeden.
- Plan jest taki, żeby rozgnieść cię jak robaka – odpowiedział Lucas w tym samym tonie.
Panowie uścisnęli się i wspólnie usunęli się sprzed kamery.
"Jurassic World" ustanowił rekord otwarcia i tylko w kraju zarobił prawie 209 milionów dolarów. Eksperci przewidują jednak, że "Przebudzenie Mocy" pobije ten rekord. A waszym zdaniem uda się?
Źródło: www.hollywoodreporter.com
Komentarze
Użytkownik krzyslewy dnia wtorek, 15 grudnia 2015, 21:41 napisał
Nie zapędzaj się tak
A SW fabularnie wcale lepszy nie bedzie
Co jak co, ale postacie + fabuła muszą być super, żeby fani SW - czy ja jako fan SW był ukontentowany. Trzeba dobrze oddać klimat świata, ale też ekscytować, wzruszać i i angażować widza. Racja - nie będzie to odkrycie typu Nolan i jego "Incepcja", bo to jednak różne kategorie wagowe. Niemniej "Avatar" akurat moim zdaniem miał miałką historię, pierwszy i jedyny raz, w którym dotrwałem do ostatniej minuty filmu, był podczas około ośmiogodzinnej jazdy autobusem na zieloną szkołę. Tak więc nudniejsze momenty można było spokojnie przegadać z siedzącym obok kolegą
Fakt, ze schemat fabuly to byl pocahontas, tylko ubrane w inne sreberko i podrasowane, ale film mi sie podobal i nie nudzil, nie oszukujac przez efekty. Kwestia gustu, bo sporo filmow tez mnie nudziło innych.
Dodaj komentarz