Okey, w przypadku gry "Śródziemie: Cień Wojny" nie ma już żadnego cienia wątpliwości, że zespół Monolithu trochę popłynął i podszedł niesamowicie ambicjonalnie do konkurencji wymyślonej przez Petera Jacksona podczas ekranizacji "Hobbita" – "kto stworzy największy fanfik w tolkienowskim świecie za kupę hajsu". Póki jednak wygląda to autentycznie epicko i w połowie produkcji nie wcisną nam na siłę jakiegoś romansu z kosmosu, to w sumie nie mam nic przeciwko.
W najnowszym zwiastunie produkcji do gry wkracza Szeloba, która porzuciła pajęczą aparycję na rzecz ciała ponętnej zielonookiej brunetki. Jednak spokojnie, bo nie chodzi o to, aby szczuć cycem czy wpienić fanów wiernych kanonowi – wspomniana istota odegra ogromną rolę w nadchodzącym sequelu. To właśnie jej przepowiednie mają dać Talionowi niezbędne informacje do pokonania Saurona, choć Kelebrimbor, jak to elf, zachowuje zdrowy sceptycyzm i wietrzy spiski.
Tytuł trafi w ręce graczy dokładnie 10 października.
Komentarze
Próbowałem ale tak po trzech godzinach pierwsza mi się znudziła, do tego nawet pewnie nie usiądę.
Lessingham raczej przeklina swego syna.
Użytkownik Tokar dnia piątek, 21 lipca 2017, 22:17 napisał
Chcę zauważyć, że jest to bardziej ekscytujące niż nowy odcinek Gry o Tron.
Dodaj komentarz