Kolejną, dość nieprzyjemną wpadkę zaliczył nasz rodzimy dystrybutor – firma CD-Projekt. Otóż najnowsza produkcja Chrisa Taylora i spółki, kosmiczny hack'n'slash Space Siege, została pozbawiona w polskiej odsłonie specjalnego klucza, wymaganego do prawidłowego zainstalowania gry. Numer seryjny nie został umieszczony, jak pierwotnie zakładano, na odwrocie instrukcji w skutek zwykłego gapiostwa i niedopatrzenia.
CD-Projekt błyskawiczne odpowiedział na problem wściekłych graczy i zaproponował takie wyjście z tej zawstydzającej okoliczności. Każdy poszkodowany, który legalnie zakupił egzemplarz tej produkcji, powinien jak najszybciej skontaktować się z pomocą techniczną dystrybutora, w celu otrzymania kodu instalacyjnego. Istnieje też łatwiejszy sposób, wystarczy zarejestrować grę w odpowiednim miejscu i automatycznie pobrać klucz. Wszystko oczywiście bezpłatnie, choć niesmak nadal pozostaje.
Komentarze
To jedyna rzecz poza płytą o którą normalni gracze w ogóle dbają
Dodaj komentarz