...czyli to jest ta cała egranizacja wiodącej animacji? Nie da się ukryć, że mamy tutaj do czynienia z szalonym konceptem, który zaskoczył chyba wszystkich pasjonatów gatunku. Szczerze pisząc, mnie osobiście zatkało i po przestudiowaniu zapowiedzi najnowszego numeru czasopisma „Game Informer” nie wiem, co myśleć o tym pomyśle. Cieszyć się czy załamywać ręce?
Uwielbiam produkcje Obsidianu i ufam zespołowi Urquharta jak żadnemu innemu w tej zakręconej branży. Podobną estymą darzę twórców „South Park” – w końcu jestem wiernym fanem ich dzieła od ponad dekady i zdaję sobie sprawę, że są zapalonymi graczami. Jednakowoż, gdy staram sobie wyobrazić, co może wyjść z tej niecodziennej mieszaniny, widzę tylko bezkresną otchłań i paskudne koktajle źle wpływające na układ trawienny. Tym bardziej, że od razu zaznaczono, iż na nasze dyski twarde wyląduje ambitny i pełnokrwisty cRPG, a nie jakieś rozwodnione popłuczyny przeznaczone dla niedzielnych graczy. Konfuzja narasta z sekundy na sekundę.