Przygody Merlina to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy, serial fantasy, jaki był emitowany w telewizji w ostatnich latach. Udowodnił on, że filmy o królu Arturze i magu Merlinie nadal są w modzie.

Już niedługo w Wielkiej Brytanii zawita piąty sezon tego serialu, a dokładniej jesienią. W Camelocie sporo się pozmieniało i sądzę, że może to być najlepszy sezon "Przygód Merlina". Stacja BBC niedawno udostępniła jego pełny zwiastun, który znajdziecie w rozwinięciu newsa.
Zwiastun znakomicie sprawdza się w robieniu apetytów widzowi. Dobrze dobrane sceny, na których widzimy między innymi Morganę, chyba najbardziej intrygującą postać w całym serialu, w którą znakomicie wcieliła się Katie McGrath. Muzyka pasuje do trailera, choć początkowo wydawała się nie na miejscu – dopiero od 38 sekundy zaczyna dobrze brzmieć i odzwierciedlać pokazywane sytuacje (Artur nowym królem). I oczywiście nie braknie akcji! Mmm, nie mogę się doczekać polskiej wersji piątego sezonu. A Wy?
Komentarze
Trudno oczekiwać od serialu fantastycznego realności.
Trudno oczekwiać od internetowego trolla ogłady.
Trochę kazali czekać na piąty sezon, ale fajnie, że go zrobią.
Merlin jest okej - dupy nie urywa, niczym nie powala, ale ogląda się go przyjemnie robiąc coś jeszcze, nie wiem, grając w Minecrafta. Podobał mi się znacznie bardziej niż zrealizowany o podobne założenia Smallville.
Szkoda, że nie będzie na przykład drugiego sezonu Camelotu.
Rozumiem, ale "nierealność" trudno zinterpretować jako niski poziom scenariusza i aktorstwa, więc nie dziw się, że jak napiszesz byle co, to każdy cię zrozumie
A czy ktoś mówi tu o "Grze o tron"?
"Przygody Merlina" może to i serial dla młodzieży, ale bardzo dobry, ciekawy i z humorem. Może nie wybitny, ale nie widziałem serialu fantasy w ciągu kilku poprzednich lat, który byłby lepszy.
Jak już decydujesz się na jakiekolwiek słowa krytyki, to miej odwagę podpisać się swoim nickiem (bez zaskoczenia - ten gość, to ten sam, co napisał 2 posty wyżej) - Med
W mojej uwadze chodziło mi tylko o to, że nie wszystkie seriale muszą mieć tak rozbudowaną i wielowątkową fabułę jak Gra o Tron właśnie - bo co by nie mówić, książki Martina interpretowane są w serialu całkiem nieźle - i nawet jeśli nie wszyscy aktorzy to profesjonalne, oklepane i znane wszystkim już twarze, to obsada dobrana jest wcale nieźle. Odnośnie scenografii - wydaje mi się, że jest okej. Dzisiejsza technologia i triki filmowe pozwalają zrobić cuda nawet przy minimalnym budżecie, a jeśli mam być szczery, to we wspomnianym przeze mnie Camelocie ze scenografią jest dużo gorzej - dwa zamki, dwie wioski i polana, bo na więcej ekipa nie ma pieniążków. A serial też jest fajny.
Zresztą, Pieśń Lodu i Ognia to zawsze była opowieść, w której liczyła się fabuła, a miejsce było raczej tłem.
[Dodano po 4 minutach]
@wyżej; chryste, uderz w stół...
Merlin, oh Merlin, come to mamma!
Merlin, oh Merlin, come to mamma!
Nadal czekamy na reckę pierwszego sezonu twojego autorstwa, dziubasku ;D.
Przez łóżkowe zabiegi w tym serialu taki Tyrion bardzo dużo traci bo i kontekst jego dowcipu jak i owy rozpraszacz wpływa na odbiór negatywnie.
Za to Bran jest nudny jak flaki z olejem a dzieciak grający go raczej się do tego nie nadaje... (albo i nadaje bo w sumie postać równie mdła co w książce ;D)
Dodaj komentarz