Recenzja "Resident Evil: Afterlife" na GameExe!

1 minuta czytania

resident evil: afterlife, 3d

Na ten film wielu fanów czekało od dawna. "Resident Evil" to seria już niemal kultowa, choć sympatycy podzieleni są na dwa obozy – tych, dla których "Resident Evil" zaczął i skończył się na pierwszej części i na tych, którzy ubóstwiają wszystkie filmy z tej serii. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy i mam nadzieję, że najnowsza odsłona Residenta mnie nie zawiedzie!

Jakie danie na ten temat ma nasz redaktor, Courun? Możecie się o tym przekonać czytając jego recenzję:

Pierwsze spotkanie z kinem 3D i od razu nowy „Residen Evil”. Takie wyjścia nazywa się spontanicznym i ceni najbardziej, gdyż zwykle kończy się mile spędzonym czasem. Podbudowany tak dobrą perspektywą, wybrałem wieczór w kinie. Oto recenzja „Resident Evil: Afterlife 3D”.

Wszystkie poprzednie kinowe odsłony widziałem, więc spodziewałem się kolejnego widowiskowego kina akcji, gdzie nie zabraknie momentów, które przyprawią mnie o szybsze bicie serca. Nie zawiodłem się, gdy już na sam początek widzowi serwowane są spektakularne sceny walki, w których bierze udział główna bohaterka – grana przez Milę Jovovich Alice. „Mała” wizyta w centrali organizacji Umbrella kończy się dla tych drugich dość fatalnie. Alice, a właściwie kilka z nich, stawia sobie za cel zabicie szefa korporacji, która stworzyła groźny wirus T zmieniający ludzi w krwiożercze zombie. Główny wróg wydaje się być pokonany już na początku, ale doskonale wiedziałem, że to bynajmniej nie koniec filmu.

Czytaj dalej...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...