Potomkowie

4 minuty czytania

okładka, potomkowie

Kwestia utraty pamięci to raczej zgrany motyw w masowej kulturze. Wałkowany był tylokrotnie, że trudno zaskoczyć odbiorcę czymkolwiek nowym. Sprawiają to również doskonałe produkcje, którymi mogliśmy się zachwycać przez ostatnie lata – "Planescape: Torment", "Gothic" czy książki oraz filmy o Jasonie Bournie. Lista takich dzieł jest naprawdę długa, przeciwnie do pozostałego pola do popisu dla wszelakich twórców. Gdy więc otrzymałem w swoje ręce "Potomków" autorstwa Tosci Lee, początkowo ciężko westchnąłem. Niemniej jednak po pobieżnym zapoznaniu się z materiałami na temat powieści, zauważyłem malutkie światełko na końcu tunelu, istną iskierkę nadziei. Główna bohaterka specjalnie poddała się zabiegowi usunięcia pamięci, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie oraz bliskim. Ponadto w całą historię wmieszana jest sławna Elżbieta Batory, znana szerzej jako Krwawa Hrabina. Przyznam, że poczułem się zaintrygowany.

Emily Porter ma dwadzieścia jeden lat i nie zna praktycznie żadnych faktów o swoim życiu – zostały jej jedynie mgliste wspomnienia z dzieciństwa, jednak nie może przypomnieć sobie wyraźnie jakichkolwiek twarzy, nawet rodziców. Po poddaniu się operacji swoistej lobotomii, zostawiła sobie liścik, w którym ostrzega samą siebie, żeby nie grzebała w przeszłości – od tego zależą losy wielu ludzi. Cóż, protagonistce udaje się żyć w spokoju jedynie kilka krótkich chwil. Jak to zazwyczaj bywa, przeszłość sama upomniała się o dziewczynę. Nieznany mężczyzna mówi jej, że naprawdę nazywa się Audra Ellison i zginie, jeśli zaraz z nim nie ucieknie. Tak też zaczyna się powolne odkrywanie jestestwa głównej bohaterki. Okazuje się, iż jest potomkinią Elżbiety Batory, zamurowanej za szczególne okrucieństwo wobec służących. Po jej śmierci powstały dwie frakcje: Potomkowie, czyli genetyczne potomstwo kobiety, oraz Dziedzice – spadkobiercy ofiar Hrabiny, do dnia dzisiejszego polujący na jej prawnuki.

"Potomkowie" to powieść, która wzbudziła we mnie wiele skrajnych emocji. Z jednej strony wykorzystanie autentycznej, historycznej postaci jako tło wszystkich wydarzeń, zawsze mi się podobało. Co więcej, Krwawa Hrabina to osoba niezwykle kontrowersyjna – opisy wynaturzeń, jakich dokonała w trakcie swego żywota, mrożą krew w żyłach. Inną sprawą pozostaje, że wszelkie występki są domniemane, bowiem jej wrogowie sfałszowali śledztwo, mając nadzieję na przejęcie olbrzymiego majątku szlachcianki. W związku z tym do dzisiaj trudno ocenić, po czyjej stronie leży sprawiedliwość – dlatego podjęcie tego wątku przez Toscę Lee to odważny ruch, szczególnie jeżeli w kolejnych tomach zamierza ustosunkować się do tego, które zeznania uważa za prawdziwe. Z drugiej strony wątek Dziedziców, ścigających Bogu ducha winnych Potomków, wywołał u mnie niekontrolowany wybuch śmiechu. Serio – w grę nie wchodzą żadne pieniądze, nieruchomości, magiczne artefakty – chodzi o zwykłą zemstę... Która po tylu latach nie ma oczywiście żadnego sensu.

Gdy jednak przymknie się oko na tę sporą niedorzeczność, książka potrafi wciągnąć. Pisarka dysponuje lekkim stylem, dzięki czemu lekturę czyta się bardzo szybko. Dodatkowo autorka wplotła w fabułę elementy fantastyczne. Potomkowie przez lata wykreowali sobie umiejętność przekonywania innych, aby zrobili to, czego chcą. Nie da się ukryć, że przez to ucieczka staje się łatwiejsza – podczas wyrabiania fałszywych paszportów można wmówić urzędnikowi, że pusta kartka zawiera szczegółowe dane osobowe. Z kolei Dziedzice mają inną zdolność – kiedy zabiją któregoś ze spadkobierców Elżbiety Batory, mogą wchłonąć jego wspomnienia, na skutek czego znają jego najbliższych i mają kolejne cele do zabicia. No i oczywiście są odporni na charyzmę swoich przeciwników. Dlatego też mimo że całe te łowy nie mają sensu, czyta się o nich całkiem przyjemnie i emocjonująco.

Sporym atutem książki jest kreacja bohaterów. Są wyraziści, dynamiczni oraz wielowymiarowi. Praktycznie do końca powieści nie możemy być pewni ich prawdziwych zamiarów, bowiem nie wiemy, czy nie chcą wywieść Audry w pole. Postaci są również nieprzewidywalne, jednak na tym elemencie Tosca Lee nieco się przejechała. Drążenie protagonistki w przeszłości jest zupełnie nielogiczne, a zagadki oraz tajemnice kompletnie pozbawione jakichkolwiek rozsądnych wskazówek, poprzez które czytelnik mógłby razem z bohaterką snuć przypuszczenia odnośnie otaczających ją osób czy sekretów z poprzedniego życia. Dziewczyna najczęściej potomkowie,okładkadostaje nagle oświecenia, a my zastanawiamy się, w jaki sposób udało jej się dojść właśnie do takich wniosków. Niestety akcja w dużej mierze opiera się na szczęśliwych zbiegach okoliczności czy nieprawdopodobnych wydarzeniach, po których witki opadają.

"Potomkowie" to powieść z niezłym potencjałem, niestety w większej mierze zmarnowanym. Tosca Lee poległa już w momencie planowania fabuły, która jest po prostu niedorzeczna i pozbawiona sensu. Nie pomaga tu nawet polski akcent – w końcu Krwawa Hrabina była siostrzenicą naszego króla, Stefana Batorego. Co więcej, pisarka za mało skupiła się na logicznym poskładaniu wskazówek z przeszłości Audry, stawiając raczej na łuty szczęścia. Szkoda, bowiem autorka ma naprawdę lekki styl i pierwszy tom "Piętna Krwawej Hrabiny" czyta się lekko, niestety nie bezboleśnie. Niemniej jednak sięgnę po kolejną część serii, bowiem niezwykle ciekawi mnie, po której stronie sporu opowie się pani Lee. Ponadto druga połowa lektury dużo bardziej mnie wciągnęła, natomiast po przeczytaniu zakończenia żałowałem, że nie ma dalszego ciągu historii. Cóż, jeśli przymknięcie oko na bzdurne podwaliny fabuły i potraktujecie "Potomków" jako powieść mocno młodzieżową, myślę, że będziecie się nieźle bawić. Jeżeli już was zniechęciłem, to nie sięgajcie po tę książkę, gdyż z pewnością się zawiedziecie.

Ocena Game Exe
5
Ocena użytkowników
5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...