Płonący Most

2 minuty czytania

"Płonący Most" jest drugim tomem fantastycznej serii "Zwiadowcy", która wyszła spod pióra Johna Flanagana. Bardzo dobre wrażenie, jakie swą niezwykłą fabułą zrobiły na mnie "Ruiny Gorlanu" spowodowało, że z niecierpliwością odliczałem dni do chwili, w której będę mógł owinąć się kocykiem i zanurzyć w lekturze "Płonącego Mostu". Czy druga część, napisana przez australijskiego pisarza, okaże się być równie dobrą książką, jak część poprzednia? Czy po raz kolejny miliony czytelników zostaną pochłonięte przez niesamowitą przygodę? Dziś z chęcią odpowiem wam na te pytania.

Już na samym początku dowiadujemy się, że zwiadowca Halt oraz jego uczeń, Will, od kilku dni podążają tropem okropnych stworów, wargalów, chcąc się dowiedzieć, dokąd zmierzają i jakie mają zamiary. W pewnym momencie są świadkami sceny, podczas której stworzenia napadają tajemniczego mężczyznę. Zwiadowcy nie pozostają bierni i atakują obrzydliwe bestie, którym przed śmiercią udaje się podzielić swój los z napadniętym nieszczęśnikiem. Suma sumarum w ręce Halta i Willa wpadają tajne dokumenty zbuntowanego barona Morgaratha, który przed laty stoczył przegraną bitwę z oddziałami królestwa Araluenu i od tamtej pory po dziś dzień rezyduje w swej mrocznej siedzibie, w Górach Deszczu i Nocy. Po krótkiej chwili okazuje się, że znalezione dokumenty to nic innego, jak plany zbliżającej się wojny, które czym prędzej powinien zobaczyć sam król Duncan.

Kilka dni później, w samym środku nocy, do domu Halta wpada Gilan, jego były uczeń. Bez pośpiechu tłumaczy swojemu mistrzowi oraz Willowi przyczynę tej niespodziewanej wizyty. Okazuje się, że po dokładnym przeanalizowaniu przechwyconych niedawno planów, król Duncan planuje zebrać wszystkie możliwe siły i w tym celu wysyła Gilana z poselstwem do króla Celtów, Swyddneda. Problem w tym, że oficjalne poselstwo powinno składać się z trzech osób. Po chwili namysłu pełen spokoju Halt postanawia, że Will będzie towarzyszyć Gilanowi. Chłopiec po krótkiej namowie zgodza się i teraz brakuje już tylko trzeciego członka poselskiego składu, lecz i ten problem szybko udaje się rozwiązać najstarszemu zwiadowcy. Ostatnim elementem układanki okazuje się Horace – rówieśnik i przyjaciel Willa, który aktualnie pobiera nauki w Szkole Rycerskiej.

Składające się z Willa, Horace'a i Gilana poselstwo już wczesnym rankiem następnego dnia wyrusza w drogę, by stawić czoła, jak się później okazuje, wielu problemom i wielkiej przygodzie. Uczeń zwiadowcy już wkrótce na własnej skórze przekona się, że są chwile, kiedy trzeba sprzeciwić się losowi i samemu pokonać piętrzące się trudności, zamiast ciągle liczyć na pomoc kogoś starszego. Historia przedstawiona w "Płonącym Moście" to piękna opowieść o fascynujących przygodach, ogromnej odwadze i prawdziwej przyjaźni, dla której dwóch młodzieńców stawia na szali swe własne życie.

Już od pierwszych stron ciekawość czytelnika stale dostaje pstryczki w nos i targana jest na wszystkie strony przez liczne, świetnie umiejscowione zawroty akcji, które potrafią wyprowadzić z równowagi nawet zaprawioną w książkowych bojach osobę. Opowieść przez cały czas trzyma w mocnym napięciu, dostarczając nam na przemian radości, zmartwienia, smutku i śmiechu. "Płonący Most" bez większych problemów można przeczytać jednym duszkiem, a że czyta się lekko i przyjemnie, trudno jest się od niego oderwać. John Flanagan napisał kawał dobrej historii, która powinna zdobyć uznanie zarówno młodszych czytelników, jak i tych doświadczonych. Całość oceniam jak najbardziej pozytywnie i przyznam w sekrecie, że już nie mogę doczekać się chwili, w której będę mógł wskoczyć pod kocyk i zanurzyć się w kolejnej części "Zwiadowców"...

Dziękujemy wydawnictwu Jaguar za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
9
Ocena użytkowników
9.41 Średnia z 11 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...