Piątek z eRPeGiem #16

Kolejny piątek, słoneczny i gorący jak samo Dorne. Albo Harad. Albo Calimshan. Albo... Radioaktywne pustkowia USA. Albo Tatooine. Wybierzcie wedle uznania. Grunt, by do panującej aury dopasować plany weekendowe, możliwie najbardziej erpegowe. Dziś, zamiast swym starym zwyczajem zaproponować Wam parę opcji na trzy najbliższe dni, wybiegnę nieco (bardzo nieco) dalej w przyszłość, by ostrzec Was przed tym, co nadciąga.

Będzie tego sporo, choć dziś wspomnę, możliwie krótko i nie przynudzając, o dwóch najbliższych i jednym nieco dalszym wydarzeniu. Zatem w odwrotnej kolejności – co już dziś wiemy o nadchodzącym łódzkim Kapitularzu, jak prezentuje się przyszłotygodniowy pre-release najnowszego Magic: The Gathering 15 oraz jak pogodzić go z 21 edycją Łódzkiego Portu Gier. Myślicie, że skoro bogowie nie obdarzyli Was łaską szczęśliwego życia w Pięknym Mieście Łódź, to dzisiejszy "Piątek..." Was nie dotyczy...?

Biiig mistake...

Dotyczy jak najbardziej i lepiej dowiedzcie się czemu, jeśli nie chcecie wyjść tymi samymi drzwiami, co kolega powyżej. Kapitularz 2014 to kolejna edycja łódzkiego konwentu fantastyki, nastawionego na tematykę grozy, horroru i wszystkiego, co z nimi związane. Zeszłoroczna edycja okazała się sporym sukcesem, goszcząc niemal 1000 fanów gatunku z całego kraju. Już dziś wiemy, że tegoroczna impreza odbędzie się w dniach 26-28, goszcząc – między wieloma innymi – Stefana Dardę, Marka Hubertha czy Witolda Jabłońskiego. Czekamy wciąż na ogłoszenie programu imprezy, choć wiadomo, że poszerzono ją o współpracę z Międzynarodowym Festiwalem Gier i Komiksu. Jeszcze większy nacisk położony zostanie na tematykę RPG oraz prowadzone sesje, każdy uczestnik będzie mógł też zgłosić swój punkt programu, z czego GameExe, tak jak rok temu, na pewno skrzętnie skorzysta.

Kolejna rodzima impreza, przeznaczona nie tylko dla lokalsów, lecz także dla mieszkańców okolicznych wsi (Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk, Zakopane itp.), to Łódzki Port Gier – jedna z niewielu okazji do zapoznania się jak najbardziej empirycznie z grami planszowymi, karcianymi, bitewnymi i fabularnymi, z jakimi na co dzień możecie nie mieć kontaktu. Znajdziecie tam sesje RPG, kolekcjonerskie i tradycyjne gry karciane (pełna lista), szeroką gamę gier planszowych (pełna lista) oraz akcję zdobywania osiągnięć i nagród w ramach Grywalizacji.

Na sam koniec temat dla wielu zapewne najgorętszy. Przysiadałem już do opisu kolejnej armii "Neuroshimy Hex", gdy naszła mnie refleksja, że od dość dawna nie wspominaliśmy o żadnych karciankach. Tak się akurat składa, że już w przyszły weekend, tj. 12-13 lipca, w całej Polsce i na świecie odbędą się turnieje przedpremierowe Magic: The Gathering 15. Pomny swego sukcesu z pre-release'a Journey into Nyx niewątpliwie stawię się na turnieju, pełen nadziei, ale również obaw, podyktowanych tym, co już wiemy o części nowych kart...

A to, co już wiemy, przyprawiło mnie o niemały ból głowy. Jako gorący fan czerni i błękitu staram się zawsze brać poprawkę na ewentualne uprzedzenia do pewnych kolorów i typów kart, jednak chyba nikt nie zaprzeczy, że potęga Światła wypadła poza ramy jakiegokolwiek balansu. Nie ma co rozwodzić się nad najbardziej (nomen-omen) jaskrawymi przypadkami przegięcia pokroju nowego Ajaniego – 3 tury i jedyne, co może na coś przydać się przeciwnikowi, to Master of Cruelties lub talia Infectów, z czego żadne nie gra w Standardzie. Pilar of Light albo Devouring Light w połączeniu z odświeżoną mechaniką Convoke? Ciekawe, czym teraz (tak dla odmiany) zalewane będą battlefieldy światowych FNMów...

Wobec takiego "rozkładu sił" nawet trudno dziwić się możliwościom Garruka lub Nissy. Widać też wyraźne przeniesienie nacisku z enchantmentów, królujących w całym wcześniejszym Therosie, na artefakty, choć i tak w dniu pre-releasu rozbolą nas głowy przy doborze removalu. Jakie są Wasze opinie na temat MTG 15? Spełnia Wasze oczekiwania? Podzielacie moje obawy o balans rozgrywki? A jeśli wybieracie się na przedpremierowe turnieje, to jaki kolor będzie Waszym wyborem?