Pałac

3 minuty czytania

Czy zdajecie sobie sprawę, że Hrabia de Saint-Germain jest postacią jak najbardziej autentyczną? Wszechstronny i niezwykle uzdolniony szlachcic, żył prawie trzysta lat temu, a owiewająca go aura tajemniczości tak bardzo zainspirowała Chelsea Quinn Yarbro, że ta postanowiła napisać o nim cały cykl książek. Omawiany "Pałac" jest drugim tomem serii poświęconej zagadkowemu wampirowi. Jako że część pierwsza, "Hotel Transylvania", okazała się książką średnich lotów, czekałem z niecierpliwością na kontynuację, by przekonać się, czy Amerykanka zrobiła choć mały postęp. Przyznam szczerze, nie zawiodłem się.

Tym razem Chelsea Quinn Yarbro porywa czytelnika do Florencji z XV wieku, gdzie Hrabia de Saint-Germain, główny bohater "Hotelu Transylvania", znany jest jako Francesco Rakoczy da San Germano. Pierwsze strony lektury poświęcone są wspaniałemu pałacowi, który najlepsi w swym fachu budowniczy stawiają na prośbę obcokrajowca, Rakoczego. Akcja w książce rozpoczyna się na pozór spokojnie, a pierwszy zastrzyk adrenaliny pojawia się wraz z kłopotami zdrowotnymi Laurenza di Piero de Medici, panującego we Florencji. Francesco Rakoczy, z racji swego wysokiego statusu, mógł i szybko stał się bliską osobą władcy. Mając ogromne doświadczenie w sztuce alchemii, sprawnie postawił diagnozę stwierdzając fakt, że władcy perły renesansu nie da się uchronić przed śmiercią, a jedynie trochę przedłużyć jego gasnące życie.

Słabość Laurenza wykorzystał Girolamo Savonarola, który przybył do Florencji, by z czasem nawrócić ją i oczyścić z grzechu, a chcąc zdobyć większe uznanie ludu "przepowiedział", że władca niebawem umrze, o czym ludzie wyższego stanu doskonale wiedzieli. Gdy tak się stało, Florencja oddała się mieszkającemu w klasztorze San Marco Savonaroli. Nawróceni podczas kazań ludzie zaczęli ubierać się skromnie, oddawać pieniądze czy niszczyć dzieła sztuki, które według nauk dominikanina symbolizowały próżność. Jak z tą niespodziewaną zmianą poradzi sobie Francesco Rakoczy, którego wkrótce okrzykną pomiotem szatana?

Mogę śmiało stwierdzić, że książkę czyta się z przyjemnością. Przede wszystkim za sprawą interesującej historii, która narodziła się w głowie autorki. Nie dość, że bardzo szybko potrafi wciągnąć czytelnika, to niejednokrotnie zaskakuje go nieoczekiwanym wydarzeniem. Cieszą również wątki poboczne, będące doskonałym uzupełnieniem całości. Z każdą kolejną stroną akcja rozgrywa się coraz szybciej, więc nie dziwcie się, jak nie będziecie w stanie odłożyć książki na półkę. I choć przedstawiona opowieść nie zasługuje na miano arcydzieła, bardzo przyjemnie jest się w nią zagłębić.

Tak jak w "Hotelu Transylvania" autorce udało się niemalże idealnie przedstawić osiemnastowieczną Francję, tak w "Pałacu" mamy okazję doskonale poznać Florencję. Bogate i treściwe opisy, mimo że nieco zwalniają tempo rozgrywających się wydarzeń, pozwalają oczom wyobraźni z łatwością ujrzeć opisywane miejsca, zobaczyć stroje ludzi czy wnętrza domów. Z racji tego, że znaczna większość pojawiających się w "Pałacu" postaci żyła naprawdę, można przypuszczać, że Chelsea Quinn Yarbro znakomicie zna historię.

Okładka książki, na wzór poprzedniczki, mieni się mroczną kompozycją kolorów, skrywając dwie postacie. Autorka podzieliła książkę na trzy części, co pozwala czytelnikowi poukładać sobie w głowie poznane wydarzenia. Tu również każdy rozdział zakończony jest listem, dzięki któremu poznajemy część historii, następującej po tym, o czym czytaliśmy w danym rozdziale. Sądzę, że jest to ciekawe urozmaicenie. Lektura została spisana na 480 stronach, także większości czytelnikom powinna zapewnić kilka przyjemnych wieczorków.

W tym krótkim podsumowaniu pragnę stwierdzić, że "Pałac" przeskoczył zawieszoną przez "Hotel Transylvania" poprzeczkę. Lektura potrafi przykuć uwagę, przedstawiając kolejne wydarzenia. Tajemnica, którą okrywa się Hrabia de Saint-Germain, wspaniale wkomponowuje się w całość, czyniąc książkę godną polecenia. W "Pałacu" wiele się dzieje, a co ważne – trudno przewidzieć kolejne zdarzenia. Całość oceniam jak najbardziej pozytywnie i z niecierpliwością będę oczekiwać kontynuacji.

Dziękujemy wydawnictwu Rebis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
7 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...