Solidne i inteligentne kino fantastyczno-naukowe jest zawsze w cenie, w szczególności we współczesnych czasach, gdy na dobre króluje efekciarstwo, a fabuła spychana jest na dalszy plan. Według szumnych obietnic „Mr. Nobody”, dzieło belgijskiego reżysera Jaco Van Dormaela, miał być właśnie takim filmem. Jak jednak każdy dobrze wie – zapowiedzi zapowiedziami, a realia swoje. Czy faktycznie przygotowano istną ucztę dla rozumu i duszy? Czy też reżyser zafundował nam zwyczajny przerost formy nad treścią i zagubił gdzie swą autorską wizję?
Po ponad roku od światowej premiery, film w końcu trafia na polskie ekrany. Czy warto było czekać na „Mr. Nobody”? Zapraszam do zapoznania się z recenzją, która pojawiła się dziś na łamach GameExe.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz