"Ciemny Eden" można było potraktować jako samodzielną powieść, jednak autor zdecydował się na napisanie kontynuacji – ostatecznie seria ma być trylogią. Czy to jednak dobry pomysł? Jeśli się uwzględni jakość "Matki Edenu", to jak najbardziej.
Z rozbitków na obcej planecie powstało liczące około 500 osób społeczeństwo zwące się Rodziną. Teraz ludzi jest jeszcze więcej i są oni podzieleni na dwa obozy – Johnowych i Dawidowych – rozwijające się i rywalizujące ze sobą. Gwiazdeczka Strumyk żyje poza tym konfliktem, ale wkrótce zostaje następczynią Geli – staje u boku przyszłego władcy jednej z grup, jednego z królestw, jak głosi blurb. To oznacza wyzwania, zwłaszcza jeśli Gwiazdeczka chce zaprowadzić nowy porządek.
Eden już nie jest światem, który na każdym kroku budziłby podziw swoją niezwykłą naturą (podziw dalej budzi, ale nie tak często i w mniejszym stopniu). Wynika to z tego, że ludzie zamieszkujący planetę starają się uczynić z niej drugą Ziemię i właśnie ten aspekt okazuje się dominujący. "Ciemny Eden" był momentami powieścią przygodową, w której odkrywaliśmy piękno i niebezpieczeństwo otaczającej postaci przyrody. W "Matce Edenu" ludzkość się rozwija i sama sobie gotuje zły los. Czytelnik obserwuje podziały, walkę o władzę, chciwość, chęć dominacji...
Również w pierwszym tomie człowiek był prezentowany z gorszej strony, ale wtedy ludzkość jeszcze nie była tak dobrze rozwinięta. W "Matce Edenu" trudno mówić o wysokim rozwinięciu, jednak już odkryty został metal, łóżko czy sposób na odmierzanie czasu. Zabijanie (nazywane "robieniem"; to inne słownictwo mieszkańców Edenu jest świetne!) nie stanowi już czegoś nowego. Są tu więc nowe przemyślenia, np. o władzy albo traktowaniu kobiet. W ogóle relacje między kobietami a mężczyznami zostały przedstawione bardzo ciekawie, Chris Beckett wplótł w to trochę psychologii, mającej wytłumaczyć, dlaczego faceci obawiają się dominacji płci żeńskiej. Autor znów zdaje się mówić, że pewne rzeczy po prostu leżą w naturze człowieka. Nawet na obcej planecie powstałe społeczeństwo będzie dążyło do podziału na bogatych panów i biednych pracowników, a kobiety będą traktowane tak, jakby były słabsze.
Dlaczego tak się dzieje? Pisarz nie daje gotowych odpowiedzi, lecz skłania do myślenia. Nie bez powodu świat powieści w pewnych aspektach przypomina nasz, tyle że z jeszcze dawniejszych czasów, gdy było więcej niesprawiedliwości. Opowieści z Ziemi, przekazane przez pierwszych ludzi, którzy trafili na Eden, wciąż są bardzo ciekawą lekcją przeszłości, o której informacje ulegają zatarciu. Tak samo dzieje się z historią samego Edenu. Od wydarzeń z "Ciemnego Edenu" minęło sporo czasu, ale jego bohaterowie są wspominani, podobnie jak ich dokonania i słowa. John Czerwoniuch zapoczątkował dużą zmianę, o której konsekwencjach czytamy właśnie w drugim tomie. Jednak przekazy uległy przeinaczeniu. Po świecie krążą różne wersje zdarzeń. Możemy więc sami się przekonać, jak zanika prawda – bo albo jest niewygodna, albo zostaje zatarta z powodu ułomności ludzkiej pamięci.
W centrum wydarzeń znajduje się Gwiazdeczka Strumyk, która przechodzi zadziwiającą przemianę. Najpierw jest wyróżniającą się, ambitną dziewczyną, żyjącą w spokoju, poza przemocą. Jednak w końcu z własnej woli wkracza w społeczeństwo, w którym panuje przemoc i trwa ciągła walka o władzę. Gwiazdeczka szybko dojrzewa, a jej świeże spojrzenie i trafne przemyślenia odzwierciedlają myśli czytelnika. Postaci jest oczywiście więcej, co kilka stron dochodzi do zmiany perspektywy, z której widzimy wydarzenia. Zapewnia to większy przekrój poglądów, ale też nadaje powieści dynamizmu. Szybko się ją pochłania, skoro rozdziały są krótkie i nieprzeciągane.
"Matka Edenu" nie przynosi rozczarowania. To bardzo dobra książka, nie tak zaskakująca jak "Ciemny Eden", ale dalej interesująca i dająca do myślenia. Wiwisekcja ludzkiej natury? Chyba można tak to ująć. To zajmująca opowieść, pełna okrucieństwa, z rozbudowanym światem i silnymi postaciami. Rekomendowana jest wcześniejsza lektura pierwszego tomu – dzięki niej można wychwycić zmiany, które zaszły w Edenie, i docenić rozwój serii.
Dziękujemy wydawnictwu MAG za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz