Kolejna recenzja książki powiększyła zasoby GameExe. Valandil Falassion zabrał się tym razem za patronowany przez nas tekst pt. Lodowy ogień Kaia Meyera. 13 krajów wykupiło prawa do publikacji tej książki, w tym Polska. Czy popularność ta jest słuszna? Przekonajcie się sami!
Do najnowszej książki Kaia Meyera podszedłem z ciekawością, ale i pewnymi obawami. Gdy kartkowałem "Lodowy ogień" po raz pierwszy, w oczy rzucił mi się najpierw orzeł, potem jakaś Mysz, renifer, Dziadek Mróz, czarodziejka, a wreszcie sama Królowa Śniegu, której podobizna zdobi zresztą okładkę. "Co jest?", pomyślałem sobie, zdziwiony tak dziwaczną zbieraniną. Jednak w miarę zagłębiania się w tę niezwykłą opowieść, zniknęły wszelkie moje obawy co do nadmiernego udziwnienia powieści, ustępując miejsca coraz większej ciekawości. Czytaj dalej...