"Lodowa Pustynia" to druga część cyklu "Wojna Czarownic", napisanego przez Maite Carranza i opowiadającego o losach dwóch klanów czarownic – Omar i Odish. Po nie najlepszym debiucie pierwszego tomu na polskim rynku, zadaniem "Lodowej Pustyni" jest udowodnienie czytelnikom wszelkiej maści, że "Wojna Czarownic" to trylogia dobrej jakości, którą warto polecić. Czy książka jest w stanie zrekompensować niepowodzenie pierwszej części? Chcąc poznać odpowiedź na to pytanie, czym prędzej zabrałem się za czytanie.
Wszystko rozpoczyna się od urodzinowego przyjęcia Anaid, młodej czarownicy Omar, którą mieliśmy okazję dobrze poznać już w części pierwszej. Rudowłosa dziewczyna kończy właśnie piętnaście lat i wraz z grupą znajomych świętuje swój wielki dzień. Kiedy dzięki pomocy swej przyjaciółki udaje jej się stanąć oko w oko z chłopcem, do którego żywi wyższe uczucia, otrzymuje telepatyczny sygnał od swojej matki, Selene, i bez wytłumaczenia ucieka z przyjęcia.
Gdy podekscytowana wpada do domu, widzi swą matkę w towarzystwie czarownic o tęgich minach, które bez słowa wręczają jej różdżkę, sztylet zwany atame oraz pentagram, po czym wsadzają do samochodu. Nie tracąc czasu, Selene odpala silnik i rusza. Chcąc wyjawić zdezorientowanej córce powód tej niezapowiedzianej ucieczki, kobieta wyjaśnia, że zostały zdemaskowane. Długa podróż, która je czeka, okaże się znakomitą okazją do odkrycia kart tajemniczej, zawiłej i pełnej niespodzianek przeszłości Selene, które mają nie tylko odpowiedzieć na wiele pytań kłębiących się w głowie piętnastolatki, ale również pomóc jej zrozumieć, kim tak naprawdę jest i przygotować ją do spotkania z przeznaczeniem.
Książka została napisana w ciekawy sposób, bowiem krótkie opisy podróży stale przeplatane są długimi opowieściami Selene, dzięki którym poznajemy jej przeszłość. Zabieg ten spowodował, że w znacznej jej części narratorem jest właśnie matka Anaid, a "Lodowa Pustynia" to wciągające po uszy opowiadanie. Maite Carranza dużą uwagę poświęciła dokładnym opisom zarówno bohaterów występujących w książce, jak i miejscom, w których przebywali. W znaczniej mierze ułatwia to ujrzenie całej historii oczami wyobraźni – szczególnie w przypadku młodszych czytelników, do których autorka wyciągnęła rękę. Pojawiające się postacie są niezwykle barwne i przepełnione emanującymi wręcz uczuciami. Czytając "Lodową Pustynię" można stwierdzić, że ludzie uczą się na błędach, ponieważ tak jak w części pierwszej, gdzie im dalej, tym gorzej, tak w tym przypadku zagłębiając się w kolejnych stronach książki, jesteśmy coraz bardziej przez nią wciągani. Kluczową rolę odgrywa ogrom tajemnic i niewyjaśnionych spraw, o których prawdę podświadomie chcemy poznać. Gromkie brawa dla autorki, bowiem tym razem udało jej się trafić w pragnienia czytelnika i porządnie utrzeć nosa jego ciekawości. Dzięki jej stonowanemu stylowi, lekturę czyta się lekko i przyjemnie, a jednocześnie nie ma problemów ze zrozumieniem i łączeniem w jedną całość poznawanych w częściach skrawków przeszłości Selene.
Całość robi jak najbardziej pozytywne wrażenie. Lektura jest interesująca, dzięki czemu może wciągnąć w opisywany świat nawet najbardziej opornego czytelnika. Dokładne opisy ułatwiają jej zrozumienie, a nutka miłosnego wątku dodaje subtelnego uroku. Jedynym, co nieco niszczy ducha książki, jest to, że skoro Selene siedzi w samochodzie i opowiada swą historię, czytając ją jesteśmy pewni, iż na pewno wyjdzie z niej cało. Niemniej jednak stanowi to jedynie gorzką kroplę w słodkim morzu.
Książka wydana przez Jaguara trzyma wysoki poziom, do czego zdążyłem się już przyzwyczaić. Powieść Maite Caranza liczy sobie 379 stron, co przeciętnym nastolatkom powinno wystarczyć na kilkanaście miłych wieczorów pod kocykiem z kubkiem zielonej herbaty w ręku. W wydaniu nie dopatrzyłem się żadnych błędów, poza bodajże dwoma zagubionymi przecinkami. Wszystko tak, jak być powinno.
W krótkim podsumowaniu odpowiem na pytanie zadane w pierwszym akapicie. Owszem, "Lodowa Pustynia" z pewnością zamaże niepowodzenie pierwszej części i sprawi, że ci, którzy raz jeszcze zaufali autorce, nie będą zawiedzeni. Powiem więcej – książka gwarantuje dużo przyjemności i mile spędzonych chwil. Jeśli chcecie poznać fantastyczną historię, pełną przygód i niespodziewanych zwrotów akcji, zachęcam do przeczytania "Lodowej Pustyni".
Dziękujemy wydawnictwu Jaguar za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
O zgrozo.
Mnie osobiście rozczarowałą swoista głupota bohaterów, czytelnik domyśla się wszystkiego, ba wie to na pewno i ma ochotę krzyczeć do bohaterów, a oni udają (są?) tępych.
Również akcja z Baalat osobiście mnie rozczarowała, motyw, kiedy Ingrid (?) Mówi, by nie wypowiadać jej imienia i nazywać ją Ciemną Damą - podczas całej lektury może przewinęło się to sformułowanie ze trzy razy. Taaa... Dbajmy, by nie wzrosła w siłę.
Naiwność tej lektury też jest odrobinę rozczarowująca. Podła Odish nagle sprzymierza się z Selene tylko dlatego, że ta ma dziecko, staje się miła i ratuje jej tyłek niemal za każdym razem.
brakowało mi tutaj pewnego realizmu chociaż w tych postawach ludzkich.
Dodaj komentarz