Królewska Talia

Królewska Talia – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
Królewska Talia

Marcin Mortka wystartował z nową serią. "Królewska Talia" to przykład klasycznej fantasy – nawiązującej do średniowiecza, z różnymi rasami (elfami, krasnoludami czy gnomami) i magią. Świat skrywa pewne tajemnice, młody i nieopierzony bohater ląduje w środku zawieruchy, a intryg również nie brakuje. Potencjału książce nie można było odmówić.

Królestwo Mandylionu najechała Czerń. Jego mieszkańcy, ratując się ucieczką, trafili do Taliadu, gdzie postanowili stworzyć sobie nowy dom. Okoliczności ku temu były sprzyjające, ponieważ na tych ziemiach toczyła się już wojna domowa. Starania przyniosły oczekiwany skutek, ale pojawiło się zagrożenie dla nowego porządku. Stawić mu czoła może młody rycerz – Tankred z rodu Hanstarów, który wbrew własnej woli zostaje uwikłany w sytuację.

Przywołane we wstępie klasyczne fantasy to najlepsze sformułowanie do opisania "Królewskiej Talii". Widać to już po motywie podróży, który wiąże się z licznymi przygodami i zwiedzaniem różnorodnych terytoriów – Gadających Bagien czy Dymiących Wzgórz – składających się na pasjonujący świat. Świat z sekretami odkrywanymi we właściwym tempie, których jest tak wiele, że po pierwszym tomie wciąż pozostają pytania. Marcin Mortka przez całą lekturę wzbudza ciekawość czytelnika, dając część odpowiedzi, ale także podtrzymując tajemniczą naturę otoczenia. Jeślibyśmy je zbyt dobrze znali, jeśli odpowiedzi byłyby zbyt precyzyjne (a wtedy i rozczarowujące), ta sztuka by nie wyszła.

  • 1 strona
Wczytywanie...