Przez zawirowania związane z prawami wydawniczymi zaczęliśmy poznawać sagę o Usagim Yojimbo dopiero od historii pierwotnie zawartych w tomiku "Cienie śmierci". Dwie dodatkowe księgi, opatrzone podtytułem "Początek", uzupełniają cykl o wcześniejsze przygody uszatego ronina.
Fabuła w drugiej części "Początku" zasługuje na miano gęstej i intensywnej, jeśli spojrzeć na nią przez pryzmat kreacji postaci. To właśnie w tym tomie Usagi nawiązuje nić porozumienia z Kitsune, Gen pokazuje swoją drugą twarz i opowiada o przeszłości, a do tego poznajemy ciekawe fakty z życia mistrza Kitsuichiego i Mariko.
Ponownie niekłamany podziw wzbudza narracja Stana Sakaiego. Album składa się z kilkunastu – czasem podzielonych na części – opowiadań, które zdają się jednowątkowe. Dalsza lektura uzmysławia jednak łańcuch powiązań. Jakaś postać, pojedyncze wydarzenie sprzed kilkunastu rozdziałów, dawne nieporozumienie czy urazy stanowią podwaliny do snucia kolejnych historii, które złożone w całość uwidaczniają rozbudowaną fabułę i ewoluujące relacje bohaterów. W ten z pozoru prosty, lecz w praktyce niezwykle trudny sposób Stan Sakai powoli, acz regularnie, dokłada cegiełki do najważniejszych wątków "Usagiego Yojimbo", a przy tym nienachalnie rozwija postacie i pozwala posmakować schyłku feudalnej Japonii z różnych perspektyw – ronina, kupca, rolnika, karczmarza, konstruktora wielkich latawców czy wojskowego oficera. Autor wiernie odmalowuje epokę i dostarcza niejednej ciekawostki z tamtego okresu.
Sakai jest daleki od stawiania pomników swym pupilom i pokazuje, że nawet szlachetne pobudki mogą przynieść krew na ostrzu i łzy na policzkach. Tu też objawia się jedna z największych zalet twórczości Sakaia, mianowicie zwięzłe dialogi – dużo w nich informacji, mało owijania w bawełnę. Takie stwierdzenie może nie brzmieć zachęcająco, lecz surowe kwestie dialogowe dobrze sprawdzają się w przypadku wyniosłych wojowników i japońskich władców. Wbrew pozorom nie są one odarte z emocji, a wręcz przeciwnie – na ogół oszczędni w słowach roninowie i urzędnicy państwowi bardzo dosadnie ujawniają prawdziwe uczucia.
Na końcu albumu wydawnictwo Egmont zamieściło ściągawkę przedstawiającą kolejność publikacji przygód uszatego ronina wraz z datami powstania poszczególnych historii, co tylko wzmaga podziw dla autora. Niesamowite, że od przeszło trzydziestu lat Sakai dostarcza nowych, znakomitych odsłon "Usagiego Yojimbo" i misternie splata fabułę utkaną z losów tak wielu wyrazistych bohaterów. Pozycja obowiązkowa.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz