Szklane miecze: Yama – recenzja komiksu

1 minuta czytania

okładka

Chociaż rynek komiksów nieustannie zalewany jest przez amerykańskie tytuły, w dużej mierze poświęcone przygodom superbohaterów, nie należy zapominać o europejskich, mniej szumnych pozycjach. Jedną z nich jest pierwszy tom cyklu "Szklanych mieczy" zatytułowany "Yama". Za jego stworzenie odpowiada duet pań – Sylviany Corgiat (scenariusz) oraz Laury Zuccheri (rysunki i kolory). Czy efekt ich pracy można uznać za udany i wprowadzający powiew świeżości do świata komiksów?

Historia koncentruje się na nastoletniej dziewczynie – Yamie, córce wodza osady i jego żony, Tęczy. Ziemie mieszkańców najeżdżane są przez ludzi Orlanda, samozwańczego władcy, któremu nikt nie jest w stanie się sprzeciwić. Któregoś dnia dochodzi do niecodziennego zjawiska – z nieba spadają niezwykłe ognie, jeden z nich ląduje w pobliżu i okazuje się mieczem o magicznych właściwościach. Ojciec Yamy bierze to zdarzenie za znak, że nadszedł czas buntu przeciwko gnębiącemu ich tyranowi. Za sprzeciw spotyka go sroga kara, a Yama zmuszona zostaje do ucieczki. Poprzysięga jednak zemstę na Orlandzie, którą ma spełnić, gdy dorośnie i stanie się biegłą wojowniczką.

Czytaj dalej...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...