Duet złożony z Briana Azzarello i Eduardo Risso zapracował sobie na miano klasyków komiksowego kryminału za sprawą "100 naboi". Czy najnowszy efekt współpracy obu twórców jest równie interesujący?
Joe Masseria natrafia na ślad bardzo wysokiej jakości alkoholu, produkowanego w miasteczku w Wirginii Zachodniej. Szybko podejmuje decyzję o wysłaniu jednego ze swoich ludzi, Lou Pirla, do wytwórcy trunku. Nie trzeba długo czekać na komplikacje – bimbrownik Holt okazuje się twardym zawodnikiem, który nie pali się do zwiększenia produkcji napojów wyskokowych dla jakiegoś gangstera z Nowego Jorku. W dodatku wraz z rodziną mieszka w odosobnionej chatce w górach.
Scenarzysta zderza ze sobą różne światy i czyni to w ciekawy sposób. Dostajemy historię osadzoną w czasach prohibicji, kiedy to jeden z mafiozów próbuje ugrać jak najwięcej pieniędzy na alkoholu sprowadzanym do swoich lokali. Świat gangsterów umotywowanych możliwą do zgarnięcia mamoną rozbija się o hardego Holta, który razem z najbliższymi skrywają niejedną tajemnicę. Wymuskany Lou, człowiek bazujący głównie na uroku osobistym i zręcznej gadce, staje w obliczu ludzi, na których nie działają zwykłe sztuczki miastowego bawidamka czy nawet mało subtelne groźby. By jednak "Księżycówka" nie stała się zwykłym i przewidywalnym starciem pomiędzy miejskimi gangsterami a miasteczkowymi bimbrownikami, Azzarello wplótł w fabułę wątki nadprzyrodzone oraz zadbał, by główny bohater miewał problemy z alkoholem. Efekt? Sporo niedopowiedzeń i tajemnic piętrzących się tak przed protagonistą, jak i czytelnikiem.
Mimo że sam pomysł na historię nie porywa, to z pewnością jego przełożenie na karty komiksu już tak. Scenarzysta wykreował parę pełnokrwistych postaci, na czele z Holtem i Lou, któremu daleko do bycia typowym cynglem mafii. Również na drugim planie zarysowują się ciekawi bohaterowie i przynajmniej kilku z nich odegra jeszcze ważną rolę. Mimo że to tylko pierwszy tom, to niektóre postacie dały się już bliżej poznać i ich losy nie pozostają czytelnikom obojętne.
Dla osób przyzwyczajonych do komiksowych kryminałów Eda Brubakera i współpracujących z nim grafików "Księżycówka" na pierwszy rzut oka może wypadać blado. Gdy jednak damy się porwać historii Lou Pirla, szybko przekonujemy się, że oprawa odgrywa ogromną rolę w odbiorze komiksu. Eduardo Risso nie zawraca sobie głowy dbałością o detal (poza kilkoma kadrami), ważniejsze są dla niego nastrój oraz przesycone zabawą cieniami plansze. W końcu nie ma to jak sugestywny zarys podniesionej siekiery na chwilę przed opuszczeniem ostrza.
Brian Azzarello niejednokrotnie udowadniał, że w konwencji kryminałów czuje się jak ryba w wodzie i "Księżycówką" potwierdza to po raz kolejny, przedstawiając intrygujący wątek nadprzyrodzony w komiksie noir osadzonym w czasach prohibicji. Pierwszy tom jest bardzo dobry, zaś jego finał jedynie rozbudza apetyt na kontynuację. Warto poznać "Księżycówkę".
Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz