Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki) #3: Nieskończoność

3 minuty czytania

Strażnicy Galaktyki

Wydarzenie zatytułowane "Nieskończoność" połączyło różne grupy superbohaterów we wspólnym celu – ocaleniu świata. Wśród nich znaleźli się Strażnicy Galaktyki, a ich dokonania przedstawia trzecia część poświęconej im komiksowej serii. Znajdziemy w niej także dodatkowe historie, pozytywnie wpływające na objętość egzemplarza.

Jednak komiks nadal jest dość krótki, choć może nie byłoby to tak doskwierające, gdyby zapewniał interesującą treść. Oferuje on cztery opowieści. Pierwsza wiąże się ze wspomnianym we wstępie zdarzeniem. Niestety nie dochodzi do spotkania z wrogiem przynajmniej w połowie tak istotnym jak Thanos, zaś czyny drużyny wydają się mieć niewielkie znaczenie. Nie udaje wywołać napięcia ani wrażenia rozmachu, choć pojawienie się Angeli i Kapitan Marvel trochę uatrakcyjnia akcję. Mimo to atutów można szukać gdzie indziej – są nimi ilustracje i główni bohaterowie. Ciemna kolorystyka i efektowne przedstawianie (częstych) starć, chociaż nie przyprawiają o szybsze bicie serca i dużo w nich chaosu, to mogą się podobać. Natomiast postacie są prawie tak samo sympatyczne, jak zapamiętałem to z filmowej ekranizacji ich przygód. Rocket potrafi żartować w najgorszych sytuacjach, a Peter Quill również poprawia humor – oni okazują się najbardziej wyraziści z całej ekipy.

Następnie mamy epizod o współpracy Gamory i Angeli. Marginalny udział innych bohaterów nie wpływa dobrze na jego odbiór, ponieważ dwie wojowniczki charakteryzują się podobnym usposobieniem – są chętne do walki, ale nic ponadto. Co robi ten kobiecy duet – zgadniecie? Walczy. Po dwóch historiach można więc być już mocno rozczarowanym, chyba że od "Nieskończoności" oczekiwało się właśnie prymitywnej bitki. Tutaj nawet tematy dialogów nie są ciekawe, bo przeważnie ograniczają się do tematu zadania. Pozostaje śledzić rozwałkę, która jednak zaczyna męczyć.

Strażnicy Galaktyki

Przygoda Gamory i She-Hulk cechuje się identycznym skomplikowaniem. Bohaterki łączą siły i pokonują wrogów... Można było lepiej wykorzystać podobieństwo postaci, wykreować bardziej zajmujące lub chociaż zabawne sytuacje, tymczasem znowu akcja sprowadza się do pokazu siły. Niby wcześniej scenarzysta podchodzi do sytuacji z humorem, ale okrutnie przewidywalnym. Problemy protagonistek zupełnie nie obchodzą i pełnią rolę pretekstu do wzajemnej pomocy. Nie zrozumcie mnie źle – te trzy epizody można przeczytać bez irytacji, ale są boleśnie przeciętne pod każdym względem, za wyjątkiem obrazków, które przeważnie trzymają dobry poziom.

Na szczęście na końcu czeka dużo lepsza historia. Widać, że jej twórca miał na nią pomysł, dzięki czemu wypada oryginalnie i zarazem zabawnie. Jej bohaterami są Groot i Rocket, czyli dwójka najbardziej lubianych postaci, a rolę narratora pełni właśnie ten pierwszy. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że większość tekstu jest zbudowana z jednego wyrażenia – "Jestem Groot", aczkolwiek wypowiadanego w różny sposób. Ten nietypowy koncept wymusza na czytelniku poznawanie wydarzeń głównie po ilustracjach. Ciekawe ćwiczenie, zwłaszcza że pojawiają się na nich zróżnicowane sylwetki i miejsca akcji. To wyraźnie kolorowy, piękny kosmos, skrywający niejedną atrakcję.

Strażnicy GalaktykiStrażnicy Galaktyki

Pytanie, czy ktoś uzna możliwość przeczytania "Ogonopowieści" (taki nosi tytuł epizod z Rocketem i Grootem) za wartą wydania pieniędzy na komiks. Niestety jego pozostała część jest schematyczna, prosta i oparta na nużącej z czasem walce, w niej tylko na pierwszych stronach humor rzeczywiście skutkuje przynajmniej uśmiechem. Osobiście nie polecam, chyba że jesteście tak wielkimi fanami Strażników Galaktyki, że musicie mieć na półce wszystkie koncentrujące się na nich pozycje albo kompletujecie historie związane z wielkim wydarzeniem Marvela – "Nieskończonością".

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
4
Ocena użytkowników
4 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...