Kick-Ass: Nowa

2 minuty czytania

kick-ass: nowa

Po zaliczeniu trzech części "Kick-Assa" byłem bliski uznania formuły komiksu za wyeksploatowaną. Młody chłopak przywdziewający trykot, aby snuć się po ulicach metropolii i zwalczać przestępców? Dzięki radosnemu parodiowaniu superbohaterów patent użyty przez Marka Millara działał, lecz powątpiewałem, czy sprawdzi się po raz czwarty.

Tym razem szkocki scenarzysta opowiada o Patience Lee, która po latach spędzonych na wojnie wraca do domu, gdzie czekają na nią bezrobocie, szwagier zamieszany w brudne interesy, młody syn i stosy długów po niezbyt rozgarniętym mężu. Płaca kelnerki nie pozwala jej na utrzymanie rodziny ani zdobycie wykształcenia, toteż w akcie desperacji zakłada strój Kick-Assa, by wzorem Robin Hooda ograbiać bogatych przestępców i oddawać łupy biednym mieszkańcom... Przy okazji inkasując skromną prowizję.

W "Nowej" Millar zmienił wektory – to już nie komiks nabijający się z gatunku superhero na każdym kroku, lecz poważniejsza opowieść o silnej kobiecie, która za wszelką cenę chce zapewnić byt rodzinie i jednocześnie nie może znieść niesprawiedliwości społecznych. Pewne zrywy dojrzałości były widoczne i w poprzednich tomach "Kick-Assa", zwłaszcza gdy protagonista powątpiewał w celowość łojenia przestępców i nawiązał bliską relację z poznaną dziewczyną, lecz dopiero w "Nowej" ten ton utrzymuje się od początku do końca. Jednym przypadnie do gustu ograniczenie gagów i dowcipów, dla innych zaś będzie to stanowić poważną przeszkodę, bo poza tym konwencja nie uległa znowuż tak drastycznym zmianom.

kick-ass: nowakick-ass: nowa

Millar czerpie z superbohaterszczyzny pełnymi garściami i pomimo mniejszej dawki humoru snuje fabułę z przymrużeniem oka, lecz z łatwością można wskazać fragmenty, kiedy logika kuleje, a sam autor idzie na skróty. "Okruchy losu" są tu bowiem dosyć standardowe – ot bieda zagląda do garnka, wielogodzinna praca nie wystarcza, mąż porzucił rodzinę dla młodej lafiryndy – i poprawnie sprzedane. Irytuje jednak to, że pomimo uderzenia w poważniejsze tony Millar wciąż trzyma się paru rozwiązań lepiej sprawdzających się przy wcześniejszym pastiszu na całego. Mowa chociażby o sytuacjach, kiedy bohaterka znajduje się w opałach – dziesiątki zadanych ciosów i wymierzona w nią broń to rzecz jasna żadna przeszkoda dla niezniszczalnej Patience. W poprzednich tomach Kick-Assa współgrało to z przyjętą konwencją, teraz zaś kłuje w oczy.

"Nowa" to solidne rzemiosło, jednak wcześniejsze odsłony cyklu "Kick-Ass" uznaję za bardziej udane ze względu na większą liczbę barwnych postaci i nade wszystko wszechobecny humor. Jednocześnie z zaciekawieniem patrzę w przyszłość, ponieważ na horyzoncie malują się już kolejne historie serii, którą pod swoje skrzydła biorą Steve Niles ("30 dni nocy") i Marcelo Frusin ("Hellblazer").

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
6.5
Ocena użytkowników
7 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...