Po zaliczeniu trzech części "Kick-Assa" byłem bliski uznania formuły komiksu za wyeksploatowaną. Młody chłopak przywdziewający trykot, aby snuć się po ulicach metropolii i zwalczać przestępców? Dzięki radosnemu parodiowaniu superbohaterów patent użyty przez Marka Millara działał, lecz powątpiewałem, czy sprawdzi się po raz czwarty.
Tym razem szkocki scenarzysta opowiada o Patience Lee, która po latach spędzonych na wojnie wraca do domu, gdzie czekają na nią bezrobocie, szwagier zamieszany w brudne interesy, młody syn i stosy długów po niezbyt rozgarniętym mężu. Płaca kelnerki nie pozwala jej na utrzymanie rodziny ani zdobycie wykształcenia, toteż w akcie desperacji zakłada strój Kick-Assa, by wzorem Robin Hooda ograbiać bogatych przestępców i oddawać łupy biednym mieszkańcom... Przy okazji inkasując skromną prowizję.