To już nie pierwsza idea z filmów science-fiction, która na naszych oczach prześlizguje się do rzeczywistości. Napisanie o nich wszystkich wymagałoby pewnie oddzielnego artykułu, niemniej ta jest na tyle ciekawa, że aż żal się nią nie podzielić! Pamiętacie pola chroniące gunganów w starciu z droidami w "Mrocznym Widmie"? Firma Boeing opatentowała właśnie bardzo podobną technologię.
Producent samolotów zainwestował tym razem w system ochrony, który miał pomóc w ograniczeniu ryzyka ich zniszczenia. Tak powstał "system tłumienia fali uderzeniowej za pomocą łuku fali elektromagnetycznej", który będzie chronić nie tylko obiekty stacjonarne, ale także mobilne, jak chociażby czołgi czy okręty.
A jak on działa? Za pomocą wyspecjalizowanych czujników wybuch jest wykrywany już w bardzo wczesnej fazie, wtedy system oblicza, jak szybko nadejdzie fala, aby w odpowiedniej chwili uruchomić pole ochronne z impulsów promieniowania mikrofalowego, energii elektrycznej oraz laserów. Wtedy dochodzi do bardzo szybkiego podgrzania i zjonizowania powietrza, w ten sposób przez kilka chwil może pełnić funkcję ochronną i rozproszyć falę uderzeniową, co znacznie minimalizuje uszkodzenia celu ataku.
Komentarze
Fajny patent, lecz proszę pokazać na żywo jak to działa. W teorii wszystko pięknie, a w praktyce nie bardzo. Dodatkowo to nie jest pole siłowe takie jak w s-f, gdyż to tłumi falę uderzeniową, a nie sam pocisk. Zatem to zupełnie co innego
Dodaj komentarz