Lato coraz bliżej i wraz z nim, prócz słonecznej pogody i wysokich temperatur, istny szturm filmowych blockbusterów. Tytułów jest wiele i możemy być pewni, że marketingowcy różnymi niecnymi sztuczkami, będą starali się przyciągnąć nas do sal kinowych i odciągnąć od podziwiania piękna przyrody. Wśród zatrzęsienia produkcji wypełnionych po brzegi efektami specjalnymi, pędzącej na złamanie karku akcji oraz różnorakimi idiotyzmami, niewątpliwie pozytywnie wybija się „Incepcja”. Film intrygujący, surrealistyczny oraz efektowny. Po prostu taki, który nie robi nam w czasie seansu „wody z mózgu” i prócz dobrej zabawy zmusza do myślenia.
Dzieło Christophera Nolana od dawna znajdowało się na mojej liście filmów, które koniecznie trzeba zobaczyć w tym roku, a najnowszy zwiastun tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie była to mylna decyzja. Tym razem w pokręconym umyśle reżysera m.in. „Bezsenności” oraz „Mrocznego Rycerza” zrodziła się wizja zaiste frapująca i mocno wgłębiająca się w psychoanalizę snu. Potencjał jest ogromny i szykuje nam się prawdziwa uczta dla zmysłów.
Z drugiej jednak strony zwiastuny swoje, a rzeczywistość często okazuje się bolesna. Oby tylko Nolan finalnie tego nie spieprzył, bo byłoby szkoda naprawdę smacznego konceptu.