Historia pana B.

3 minuty czytania

„SPAL TĘ KSIĄŻKĘ.
Pośpiesz się. Zrób to. Teraz, póki jeszcze czas.”

Tymi oto słowami „zachęca” nas do czytania „Historia pana B.”, najnowsza książka Clive’a Barkera. Autor znany jest z horrorów, m.in. z serii „Księgi krwi”, nie dziwi więc, że elementy tego typu powieści znalazły się także i tutaj.

Wstęp potrafi wywołać uczucie niepokoju. Zwłaszcza, gdy dowiadujemy się, że ze stron książki przemawia do nas demon! Został w niej uwięziony i usilnie stara się, byśmy pomogli mu odzyskać wolność i spokój jego duszy. Tak, ma on duszę. Wydaje mi się, że mogę wam co nieco powiedzieć, o co chodzi w tej książce. Nie powinniście zginąć w męczarniach... chyba.

Opowieść naszego młodego bohatera zaczyna się w jego rodzinnym domu, w Dziewiątym Kręgu piekła. Zostajemy zapoznani z jego przemiłą rodzinką oraz okolicą. Demony wiodą tutaj życie na pozór ludzkie: chodzą do pracy, szkoły, podobnie spędzają wolny czas. Są jednak demonami, czyli istotami z natury złymi, co jest bardzo dobrze widoczne w życiu naszego bohatera. Zastraszony przez ojca pijaka, bez przyjaciół i kochającej rodziny, nie ma lekkiego życia. W dodatku przydarza mu się seria niefortunnych wypadków, w skutek których zostaje oszpecony jeszcze bardziej niż był dotychczas i dostaje się do „Świata na Górze” – na Ziemię, w czasy Średniowiecza. W jaki sposób? Dość powiedzieć, że nieprzyjemny. Tam też zaczynają się jego przygody.

Opowieść bohatera, co jakiś czas przerywana jego prośbami i groźbami, by spalić tę książkę, prze powoli naprzód. Nie trzeba chyba mówić, że ciągłe prośby demona, by przestać czytać, wzmagają tylko naszą chęć poznania dalszej części historii. On sam to nawet zauważa. Książka jest pełna refleksji dotyczących życia ludzkiego, porównań demonów do ludzi, a sama w sobie jest pamiętnikiem istoty, którą spotkał dziwny los. To, czego można się było spodziewać po naszym bohaterze, to brutalność i okrucieństwo. Przejawia się ono nieraz w aż nazbyt nieprzyjemny sposób (największym jego marzeniem było wymyślenie nowych, straszniejszych narzędzi tortur). Akcja dzieje się wolno i spokojnie, aż tu nagle bach!... i mamy krwawą ofiarę. Co ciekawe, czasami nasz pomniejszy demon stara się być dobry, co w wielu przypadkach wychodzi mu wręcz odwrotnie.

Książka zawiera wiele stereotypów dotyczących Demonacji – społeczeństwa demonów, często potwierdzanych i pokazanych realistycznie. Przykładem może być kąpiel we krwi niemowląt, która opisana została w sposób, który może wywołać obrzydzenie. Autor nie stara się przekraczać pewnej granicy dobrego smaku, lecz są momenty dosyć nieprzyjemne. Na szczęście atmosferę poprawiają nieliczne elementy humorystyczne oraz dialogi bohatera z innymi osobami, zwłaszcza z jego przyjacielem – demonem, którego spotkał na Ziemi. Podróżują oni razem do miejsca, w którym znajduje się Tajemnica. Ma tam wydarzyć się coś, co zmieni świat ludzi na zawsze.

Rzeczą potwierdzającą pochodzenie naszego bohatera, jest jego związek z drugim demonem. Są oni przez cały wiek przyjaciółmi, wręcz się kochają, a mogą się nagle śmiertelnie pokłócić. Co ciekawe, bohater ma sny o swoim przyjacielu i wykazuje skłonności homoseksualne.

Jednak rzeczą najważniejszą w tej książce, pomijając fakt uwięzionego demona, jest walka Dobra ze Złem. Jak już wspomniałem, na Ziemi ma się stać coś bardzo ważnego. Nad tym czymś chcą mieć kontrolę obie strony konfliktu. Wydawać by się mogło, że Anioły powinny zaciekle walczyć z Demonami, przelewać swą krew itp. Spór zostaje jednak rozstrzygnięty w zupełnie inny sposób, którego oczywiście nie zdradzę. Dość, że rozwiązanie jest ciekawe i nie tyle zaskakujące, co trwożące.

Życzę wam, by nie spopielił was ogień, którego motyw jest wspominany nieustannie i byście bezpiecznie przeczytali tę książkę. Uważam, że warto – chociażby ze względu na ciekawy styl i formę pamiętnika, interakcję z demonem spoczywającym w stronicach książki i ciekawą fabułę. Żałuję tylko, że książka jest niezbyt gruba i szybko się ją czyta. Nie będę pisać o myślach bohatera i jedynej części ciała, którą odziedziczył po ojcu i z której był dumny. Sami musicie to przeczytać. A jeśli nie, to czym prędzej pożyczcie od kogoś zapałki.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
8.44 Średnia z 8 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...