Co nowego u bohaterek "Giant Days"? Święta i rodzinne problemy w familii Ptolemy, sprawy sercowe, walka z korporacjami i garażowe tajemnice. Innymi słowy, historie bliskie zwykłym ludziom, z dużą porcją humoru, przyjaźnią i sympatycznymi postaciami – w przerysowanej, niebanalnej formie.
Siódmy tom serii otwierałem jednak z pewnymi obawami. Trochę minęło od czasu, gdy ostatni raz widziałem się z bohaterami, więc czy z powrotem odnajdę się w ich świecie? Niepotrzebny strach, wystarczyło parę pierwszych stron, by na twarzy zawitał uśmiech, sympatie odżyły, a kolejne epizody przyjemnie pochłaniały uwagę. To jest taki relaks, jakiego każdy potrzebuje. Z celnymi, zabawnymi komentarzami, które łatwo można odnieść do swojego życia, bo skojarzą się z czymś lub kimś znajomym.
Zdumiewa mnie, że na tym etapie nadal nie brakuje pomysłów na nowe historie trzech studentek i ich grona znajomych. Święta Bożego Narodzenia okazują się dobrą okolicznością do przedstawienia dużej, zwariowanej rodziny Susan. To ciekawy i zabawny wątek, który może jest i mniej realistyczny, ale za to przypomina komediowe seriale takie jak "Rodzina zastępcza plus", których główne postacie mają barwne osobowości. Potem znajduje się smaczek dla fanów gier MMORPG – bo miłość można spotkać nawet w wirtualnej rzeczywistości. Następnie co nieco o korporacjach i protestach – nie odkrywczo, jednak unaoczniono pewne sprawy – czyli młodzi i ich stanowiska z wielkimi ideami. Na koniec – kłopoty w związku Daisy plus tajemnicze odgłosy, przy czym zeszyt o tych sprawach został ukazany jakby w formie koszmaru.
Na ilustracjach miesza się więc rodzinna komedia i zwyczajność z surrealizmem oraz grą komputerową z gatunku fantasy. Wspaniale przerysowane zachowania postaci z celnymi, dynamicznymi tekstami bawią jak należy. Plus także za fantazyjne oddanie przyziemnych sytuacji – smród w formie zielonych duszków rozprzestrzeniających się po mieszkaniu czy nocne skradanie się zaakcentowane horrorowymi wyobrażeniami o tym, co może kryć się w ciemnościach.
"Giant Days" utrzymuje wysoką formę. Polecam wam tę serię bez względu na to, w jakim wieku jesteście. Dobry nastrój gwarantowany, a i znajdzie się tu parę interesujących myśli czy komentarzy. Nie odmawiajcie sobie tej przyjemności.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz