Gdzie śpiewają diabły

2 minuty czytania

gdzie śpiewają diabły

Mimo stosunkowo młodego wieku (rocznik 1990) Magdalena Kubasiewicz ma już na swoim koncie kilka wydanych książek, publikowała także na łamach czasopisma "Science fiction, fantasy i horror". Jest członkinią Hardej Hordy, nieformalnej grupy założonej przez kilkanaście popularnych polskich autorek fantasy. Twórczość części z nich znam i lubię, więc również Kubasiewicz dostała ode mnie szansę.

"Gdzie śpiewają diabły" opowiada o Piotrze, niespełna trzydziestoletnim mężczyźnie poszukującym swojej zaginionej przed dekadą siostry bliźniaczki. Bardzo długo ani on, ani policja, nie byli w stanie natrafić na jakikolwiek ślad dziewczyny. Kiedy więc jej zdjęcie zostaje znalezione przy zwłokach innej kobiety, Piotr postanawia dogłębnie zbadać ten trop. Trafia do małego, zdaje się zapomnianego przez resztę świata miasteczka, jednak wygląda na to, że wcale nie przybliżyło go to do odszukania siostry. Nikt z mieszkańców nie chce odpowiadać na jego pytania, za to wszyscy chętnie opowiadają swoją wersję legendy o czarownicy i diable, którego serce podobno znajduje się w szkatułce na dnie pobliskiego jeziora.

Piotr czuje się w Azylu nieswojo, zarówno miasteczko, jak i jego mieszkańcy wydają mu się dziwni, ale początkowo zrzuca to na karb różnicy kulturowej. Całe życie spędził w mieście, twardo stąpa po ziemi, nie wierzy w żadne paranormalne siły i trudno mu się dogadać z zupełnie inaczej patrzącymi na świat mieszkańcami Azylu. Jednak jeśli naprawdę zależy mu na odnalezieniu siostry, w pewnym momencie będzie zmuszony przemyśleć swoje życiowe przekonania. Jest jak u Mickiewicza – podejście mędrca w pewnych sytuacjach zawodzi.

Czy nieciekawy, pozbawiony wyobraźni, powiedziałabym nawet niesympatyczny, główny bohater może stanowić zaletę powieści? Okazuje się, że tak. Wiodący poukładane życie Piotr może i nie zapada w pamięć, ale za to jest świetnym kontrastem dla zdecydowanie nieszablonowych miejscowych. Stanowią oni barwną mieszankę ludzi, którzy niewątpliwie wyróżnialiby się na tle współczesnego społeczeństwa, lecz w Azylu to Piotr jest odmieńcem.

Interesujący jest również motyw bliźniąt. Z pewnością każdy wielokrotnie słyszał o więzi, jaka podobno je łączy. Tymczasem choć Piotr po wielu latach wciąż szuka siostry, wydaje się, że gnają go głównie wyrzuty sumienia i poczucie obowiązku. Nie ma też żadnych przeczuć, czy Ewa w ogóle żyje. Okazuje się, że są różni jak dzień i noc i należą do dwóch różnych światów – niemal dosłownie.

gdzie śpiewają diabły

Historia opowiedziana przez Kubasiewicz jest bardzo klimatyczna, wręcz baśniowa. Azyl sprawia wrażenie miasteczka, w którym czas płynie inaczej, w którym panują inne reguły, wręcz miejsca położonego na granicy dwóch światów. Tajemnicze jezioro, wrzosowiska czy labirynty uliczek tworzą atmosferę niepokoju, a całości dopełniają motywy zaczerpnięte ze słowiańskiego folkloru. Kubasiewicz umiejętnie dawkuje te elementy, co sprawia, że czytelnik długo pozostaje w niepewności: czy rzeczywiście działają tu jakieś nadnaturalne siły, czy może wszystko da się jakoś logicznie wytłumaczyć?

Przedstawiona na trzystu stronach opowieść nie jest historią wiekopomną i jedyną w swoim rodzaju, nie zaskakuje rozmachem i nie usiłuje za wszelką cenę wgnieść czytelnika w fotel, a jednak robi spore wrażenie. Autorka jest oszczędna w słowach i środkach, daje pole do popisu samemu czytelnikowi. Granica pomiędzy światem rzeczywistym a fantastyką jest tu trudna do uchwycenia i wiele zależy od interpretacji odbiorcy. Tak jak w powieści: każdy wierzy w swoją wersję legendy i każda jest na swój sposób prawdziwa.

Dziękujemy wydawnictwu Grupa Wydawnicza Foksal za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
8
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...