Przy każdym tytule MMO przedpremierowe testy dla graczy wydają się być rzeczą oczywistą. Bo to właśnie wtedy tych niewielu wybrańców (w przypadku zamkniętych beta-testów) ma okazję sprawdzić produkt i wskazać twórcom ewentualne błędy do poprawki. Później następuje przerwa w testach, by na parę tygodni przed oficjalną premierą pozwolić całemu światu na zagranie w długo oczekiwanego MMO (tzw. otwarte beta-testy). Tak też miało być w przypadku Final Fantasy XIV, ale przecież gdyby nie pojawiłyby się jakieś problemy, to coś byłoby nie tak.
Ładne otoczenie może i niektórym wystarczy, by cieszyć się grą, ale kto z nas nie lubi filmowych przerywników? Nie miałem przyjemności poznać takich osobników. To dzięki nim czujemy, że fabuła istnieje, czasem nawet ją napędza. Nie mamy przeświadczenia, że biegamy po mapie, pokonując kolejnych przeciwników i wykonując infantylne zadania dla nieporadnych NPC.
Oczywiście najlepsze są te przerywnik, które wykorzystują silnik gry, bo co to za sztuka wrzucić film z cudownymi efektami, który powstał w wyniku wielu zabiegów graficznych, gdy sama gra straszy pikselami wielkości pięści. Japończycy dumni z sukcesów serii Final Fantasy oczywiśćie zapragnęli się pochwalić, jaką to też oni muszą robić ciężką robotę, by powstał taki ot krótki przerywnik znaczący wiele dla fabularnych maniaków. Chociaż początkowe stadia tworzenia kolejnych kadrów wyglądają dość topornie, to efekt końcowy jest zachwycający.
Ponad to ujawniono kolejne video promujące Final Fantasy XIV przedstawiające trzy miasta występujące w grze oraz urywki walki. Tytułową piosenkę Answers, która towarzyszy filmowi wykonała Susan Calloway znana również z użyczenia swego głosu w poprzednich odsłonach serii do piosenek: Distant Worlds, Suteki da ne oraz Melodies of Life.
Gdy już wiemy, w co się ubierzemy w Final Fantasy XIV, warto rozejrzeć się wokół siebie, bo i tam stoi piękno, które rzadko dostrzegamy. Nie chodzi wyłącznie o dzieła matki natury, ponieważ krasa jej dzieł jest niepodważalna, ale również o subtelnie wygięte łuki na sklepieniu budowli, kopuły czy bogato zdobione wrota. Tym razem Square Enix w swoim filmie promocyjnym ukazują właśnie ten aspekt. Otoczenie często, choć przez wielu niezauważane, wpływa wielce na rozgrywkę i chęć kontynuowania podróży bohaterem. Japończycy postarali się, by kolejna część serii nie straszyła pustymi obszarami i gołą ziemią. Obszary miast są zagospodarowane, górskie przełęcze obfitują odpowiednią roślinnością i widokami szczytów, natomiast leśne ostępy pełne są szemrzących strumyków, okraszone florą i ćwierkiem ptaków.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Przyszedł czas na kolejny film ukazujący prace i elementy nadchodzącego tytułu – Final Fantasy XIV. Po przedstawieniu systemu tworzenia postaci i modelowaniu potworów nadeszła kolej na zapoznanie graczy z projektami ubrań i innych przedmiotów, bez których nasza postać nie długo pożyje w Eorzei. W video widać, że grupa artystyczna nieźle się napracowała nad szczegółowymi elementami strojów i ma się poczucie, że pancerze nie będą wyglądały na naszej postaci jak plastry plasteliny, nieudolnie uformowane przez trzylatka.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Oto kolejny film promujący nadchodzący ciekawie zapowiadający się tytuł, jakim jest Final Fantasy XIV. Poprzednie nagranie dotyczyło tworzenia postaci, dzisiejsze natomiast przybliży to, na co będziemy polować lub co będzie czyhało na nas za rogiem. Patrząc na drugie video, coraz bardziej rozumiem, dlaczego wymagania sprzętowe do tej gry są aż tak wysokie i nie krzyczę wniebogłosy.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Seria Final Fantasy zawsze odnosiła większy bądź też mniejszy sukces. Jedynym mankamentem jest fakt, że większa część odsłon nie była promowana na PC, przez co wielu fanów tytułu nie miało okazji wcielić się w Terrę Branford, Tidus czy Lightning. Jednakże Final Fantasy XIV jest ogromną szansą dla posiadaczy komputerów stacjonarnych, by poznać magię, która wciągnęła nie tylko japońskie społeczeństwo, ale i niezłą część świata. I chociaż wymagania sprzętowe mogą niektórych odstraszyć, to poniższe video powinno je usprawiedliwić. Prezentuje ono po części system tworzenia postaci i animacje.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Bo skoro poprzednia informacja była o wymaganiach sprzętowych, to dlaczego nie pójść za ciosem? Square Enix podało do oficjalnej wiadomości, jaki sprzęt musi posiadać gracz, aby cieszyć się komfortową rozgrywką w „Final Fantasy XIV: Online”. Coś czuję w kościach, że ta informacja doprowadzi do palpitacji i lawinowej liczby zgonów fanów, którzy z niecierpliwością czekali na tego sieciowego jRPG.
Dlaczego? Bo, żeby odpalić to cudo trzeba się będzie kopnąć do lokalnej stodoły po jakiś traktor, gdyż najnowsza produkcja Japończyków zjada na śniadanie nawet najmocniejsze konfiguracje.
Square-Enix, studio będące twórcą liczącego świetne wyniki sprzedaży Final Fantasy XIII, opublikowało pierwszy filmik z serii "Life in Eorzea". Celem tych video jest wypromowanie będącej w fazie produkcji czternastej odsłony Final Fantasy, która, jako gra MMO, przeniesie tysiące graczy do świata Eorzea. Zainteresowanych materiałem video odsyłam do dalszej części newsa.
Data premiery Final Fantasy XIV, póki co, nie została bliżej określona. Według zapewnień twórców gra ma się pojawić jeszcze w tym roku.