Filozofia Dnia Siódmego #15

1 minuta czytania

felietony, filozofia dnia siódmego

"Czwartego do brydża" zawsze brakowało. Teraz jest kłopot nawet z trzecim. W sieci niby nie ma problemu. Prawie zawsze można zagrać, ale przy okazjonalnym i zapośredniczonym kontakcie tamci ludzie niewiele nas obchodzą. Z wzajemnością. Ich główną zaletą jest to, że – jak na razie – przewyższają sztuczną inteligencję. Niestety, właśnie dzięki temu często grają w coś zupełnie innego...

Kreacje haute couture i sierotka. Komedia romantyczna i trolle. Dwa teksty – "Konfekcja" i "Samotność w sieci?" – o… czymś zupełnie innym (choć trochę i o tym i o tamtym). A poza tym, Moc nadchodzi. Moc serwisowych, chiropterologicznych atrakcji. Zanim bez reszty mrok Was wciągnie – zapraszam do rozmyślań.

Komentarze

0
·
Żeś zakręcił jak... nie wiem kto, nie wiem czym Ale bardzo!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...