Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie z nowym zwiastunem!

1 minuta czytania

Kolejny zwiastun "historii naszego życia", jak to mawiał jeden z kultowych interpretatorów tej legendarnej serii.

gwiezdne wojny. skywalker odrodzenie

Jest trochę żerowania na nostalgii (w końcu kręci J.J. Abrams, więc nie dziwota), ale znalazło się również trochę miejsca na smakowite nowinki, garść niezłej akcji i efektów specjalnych oraz parę zaskoczeń. Generalnie, co by tam nie pokazali, jak również niezależnie od tego jaki jest stosunek każdego do "Gwiezdnych Wojen" i tak wszyscy tłumnie pójdziemy do kina – z prostej, ludzkiej, zapisanej w naszych genach ciekawości.

Komentarze

0
·
Serio przetłumaczyli to jako Skywalker Odrodzenie? Czy naprawdę tak ciężko znaleźć dobrego tłumacza?
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Mikeal dnia poniedziałek, 26 sierpnia 2019, 20:25 napisał

Serio przetłumaczyli to jako Skywalker Odrodzenie? Czy naprawdę tak ciężko znaleźć dobrego tłumacza?


A skąd wiesz, jakie ma znaczenie oryginalny tytuł? Czy dotyczy jakiegoś tytułu (takie są teorie), rodu Skywalker czy konkretnego Skywalkera? Sam ich krytykowałem, dopóki nie dodali znaku interpunkcyjnego.

Ogólnie zwiastun bardzo krótkawy, za mało do oceny. Fajnie, że Rey po ciemnej stronie Mocy, to byłoby MOCNE, ale pewnie to jakiś fragment wizji/snu, już ludzie mówią, że do czegoś innego brakowałoby im jaj
0
·
Może się okaże, że Rey to jakiś klon stworzony przez Sidiousa. Stąd jego śmiech w poprzednim zwiastunie. I teraz będzie ją ciągnęło do Ciemniej Strony.

Oczywiście wszyscy wiemy, że Trylogia skończy się tym, że Ben wróci na Jasną Stronę i razem z Rey odbudują zakon Jedi . Disney nie ma jaj na "bad ending".
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik krzyslewy dnia wtorek, 27 sierpnia 2019, 12:04 napisał


A skąd wiesz, jakie ma znaczenie oryginalny tytuł? Czy dotyczy jakiegoś tytułu (takie są teorie), rodu Skywalker czy konkretnego Skywalkera? Sam ich krytykowałem, dopóki nie dodali znaku interpunkcyjnego.

Ogólnie zwiastun bardzo krótkawy, za mało do oceny. Fajnie, że Rey po ciemnej stronie Mocy, to byłoby MOCNE, ale pewnie to jakiś fragment wizji/snu, już ludzie mówią, że do czegoś innego brakowałoby im jaj


Wystarczyłoby tylko Odrodzenie Skywalkerów. Można to zastosować zarówno do Bena jak i całego rodu. To nie jest tak jak z Rogue One, który faktycznie jest koszmarem do przetłumaczenia.
1
·

Cytat

Wystarczyłoby tylko Odrodzenie Skywalkerów


Z tymże Krzyś ma rację, bo co jeżeli chodzi tylko o jednego konkretnego Skywalkera? Dlaczego mieszać w to cały ród? Co w momencie, gdy po obejrzeniu seansu doszedłbyś do wniosku, że tytuł zrobił Cię w bambuko, a więc jest źle przetłumaczony? To nie jest jak z ósmą częścią, gdzie Jedi można rozumieć jako liczbę pojedynczą, jak i mnogą. Disney raczej wie co robi.
0
·
"Generalnie, co by tam nie pokazali, jak również niezależnie od tego jaki jest stosunek każdego do "Gwiezdnych Wojen" i tak wszyscy tłumnie pójdziemy do kina – z prostej, ludzkiej, zapisanej w naszych genach ciekawości."

Zdecydowanie nie zgadzam się z takim podsumowaniem. Ciekawość względem nowych poziomu absurdu i koncepcyjnego barbarzyństwa, jakich dopuszczają się scenarzyści Disneya na tej sadze, umarła u mnie wraz z hypem na Last Jedi. Przy czym tamte trailery były naprawdę bardzo dobre, obiecując wszystko to, czego nie dostaliśmy w filmie. Tutaj trailer jest tak żenująco leniwy, że aż odpychające. Na początku autentycznie myślałem, że to fan-made produkcja. Bezsensowna sklejka starych kadrów zakończona pokazem szwajcarskiego scyzorykia naszej Marry Sue.

Dziękuję, postoję, obejrzę to pewnie któregoś filmowego "crap-wieczoru" z kumplami do piwa i śmiechu na kanapie. Tym razem wiem przynajmniej, czego się spodziewać.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...