Fantastyka w Kadrze #51: Z archiwum X

1 minuta czytania

Niektóre filmy czy seriale można poznać już po jednej nutce, nawet nie rzucając okiem na ekran telewizora czy monitor, zwłaszcza jeśli chodzi o seriale z lat 90., które wielu z nas chłonęło garściami. Taką legendą jest niezaprzeczalnie serial "Z archiwum X", który z początkiem tego roku doczekał się wznowienia.

filmy, cykl, seriale, fantastyka w kadrze

Kto nie obserwował pogoni za wilkołakiem, kontaktów trzeciego stopnia z obcymi i niezawodnego teamu: Mulder-Scully, ten mało wie o klasyce małoekranowego kina. Ale dzisiejsza młodzież może zasugerować, że "geriatria" po prostu żyje mrzonkami i upaja się nostalgią, bo ząb czasu gryzie niemożebnie każdą kinową produkcję. Ale czy jednak? Czy tajemnice chowające się za tytułowym X to w dzisiejszych czasach żenada i plastik? Tego można dowiedzieć się z recenzji Ati (tak, nie tylko Medivh traci życie przed szklanym pudłem!), która zajrzała do starych akt i naruszyła szkielety z szafy.

the x files

(...) Największą sensacją serialu był oczywiście wątek mitologiczny. Podejrzewam, że to główny powód, dla którego wiele osób wracało do „Z archiwum X” przez lata. Kto nie chciałby poznać największego spisku w dziejach ludzkości? Niestety, jednak większość odcinków to oddzielne sprawy, zazwyczaj kończone jeszcze w jego zakresie. Zazwyczaj, ponieważ jak to zwykle bywa z niewyjaśnionymi historiami… lubią pozostawać niewyjaśnione, dlatego twórcy serialu także pozostawili widzom wiele domysłów.

Czytaj dalej...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...