'Bogowie przyjęli wyzwanie!' Takie hasło promowało tegoroczny Festiwal Fantastyki Falkon, który miał miejsce 10-13 listopada w Lublinie. No właśnie, przyjęliście wyzwanie? Mnie nie dane było 'zmierzyć się' z bogami, jednak spośród naszej redakcji wyłonił się jeden odważny, mężny i niezrównany Pandemon. Wraz ze swym wiernym towarzyszem Gehtem, nasz dobrze znany czarci redaktor wyruszył w długą podróż z Krakowa do tegorocznego miasta-gospodarza igrzysk bogów – Lublina. Oto przedstawiam wam karty z dziennika Pandemona dotyczące właśnie tego wydarzenia.
Wszystko zaczęło się po południu, kiedy to razem z Gehtem spędziliśmy ponad pięć godzin telepiąc się w dwóch cudnych polskich pociągach – w jednym zimno, w drugim gorąco, w obu ciasno i niewygodnie. Podróż, choć niezbyt przyjemna, udała się bez większych problemów. Te zaczęły się jednak w Lublinie, gdzie bez pomocy znajomej wyżej wspomnianego już mojego towarzysza, zgubilibyśmy się prawie na pewno. Również przy wejściu nie obyło się bez trudności – nie było nas w spisie gości z darmowym wejściem. Na szczęście, dzięki uprzejmości dziewczyn zajmujących się akredytacją, dostaliśmy wreszcie opaski oraz identyfikatory i zostaliśmy dopisani do listy mediów. Była godzina 20:00 z minutami.