Brandon Sanderson niejednokrotnie zadziwiał świat fantastyki swoimi dziełami. W opasłych tomach tworzył uniwersa wypełnione magią, charyzmatycznymi bohaterami i przełomowymi wydarzeniami. „Dusza cesarza” to książka zupełnie inna, a jednocześnie podobna do wszystkich jego poprzednich tworów. W tej ledwie stustronicowej nowelce Sanderson po raz kolejny pozwala zaszaleć swojej wyobraźni, a efekt końcowy wywołuje wrażenie, którego nie każdy by się spodziewał.
Wan ShaiLu to kobieta o niezwykłej inteligencji i jeszcze większych umiejętnościach magicznych. Skazana na śmierć dostaje jednak szansę na uratowanie własnego życia. Utalentowana Fałszerka ma za zadanie stworzyć dla zranionego w zamachu cesarza nową duszę. W zamian przypadnie jej skarb, za który dosłownie oddałaby własną. Choć jej praktyki w oczach władzy są uznawane za bluźnierstwo, żądni potęgi Arbitrzy nie cofną się przed niczym, byle tylko uchronić swoją pozycję. Jeden z nich, Gaotona, patrzy jednak szerzej i potrafi dostrzec światło tam, gdzie panuje najgłębszy mrok. Jako jedyny wspiera Shai w jej drodze ku wolności, mimo że brzydzi się jej magią na równi z innymi. Te dwie zupełnie różne osobowości stanowią oś, wokół której kręci się fabuła. Mimo że powieść traktuje o nowej duszy dla cesarza, tak naprawdę skupia się ona na duszy każdego człowieka. W następujących po sobie rozmowach Fałszerki ze starym Arbitrem człowiek może odnaleźć kilka prostych prawd, wśród których prym wiedzie jedna, by wykorzystywać swe dary dla dobra ludzkości. Pozornie może się wydawać, że relacja między Shai i Gaotoną działa na zasadzie pracy ucznia z mentorem. W rzeczywistości jednak oboje uczą się od siebie nawzajem, co przynosi nadspodziewanie dobry efekt.
W świecie Shai Fałszowanie to forma magii, która jest w stanie nadać przedmiotom zupełnie nowy kształt. Zwykłe gliniane wazy potrafi przemienić w kunsztowne dzieła sztuki, a zaniedbanej, obskurnej ścianie nadać świeżości i kolorów. Wymagająca wielu lat nauki sztuka częściej jednak wykorzystywana jest w mniej szczytnych celach, takich jak kradzieże czy włamania. Choć na samym początku powieści próba zrozumienia, w jaki sposób działa tajemnicza magia, skazana jest na porażkę, to wraz z postępem fabuły dowiadujemy się o niej coraz więcej. Poznajemy kolejne jej tajniki, wraz z Gaotoną uczymy się, jak piękna i jednocześnie okrutna potrafi być. W „Duszy cesarza” możemy podziwiać niezwykły kunszt pisarski. Niektórzy autorzy bowiem nie potrafią stworzyć oryginalnego systemu magii, który mogliby wpleść w swoje największe dzieła. Brandon Sanderson natomiast tworzy takowy od ręki, jedynie po to, by umieścić go w niepozornej książce, jaką jest „Dusza cesarza”.
Zamknięcie opowieści w tak zwięzłej formie miało swoje wady i zalety. Z pewnością nie ułatwiło to rozbudowania przedstawionego świata ani nie skłaniało do poruszania zbyt wielu wątków. Z drugiej jednak strony pozwoliło na całkowite poświęcenie się tej jednej, krótkiej historii. Już od pierwszych rozdziałów całkowicie koncentrujemy się na Shai i jej losach. Czujemy wręcz przymus szybkiego nawiązania więzi z nią i Gaotoną, gdyż mamy na to zaledwie kilkadziesiąt stron. Mała ich ilość nie przeszkodziła jednakże w stworzeniu klimatu, który niemalże wylewa się z każdej kartki. Umiejscowienie fabuły w kraju imitującym jedno z dalekowschodnich państw to strzał w dziesiątkę, a po skończeniu lektury czytelnik nabiera ochoty, by zagłębić się w filozoficzne zagadnienia rodem z tamtejszych regionów.
Brandon Sanderson znowu tego dokonał. Po raz kolejny udowodnił światu, że jego miejsce wśród największych pisarzy fantasy obecnych czasów jest w pełni zasłużone. W „Duszy cesarza” zawarł wszystko, co czyni powieść dobrą. Począwszy od finezyjnie nakreślonych postaci, przez zgrabną fabułę, aż po klimat, w którym można się zatracić. Co więcej, jego powieść niesie coś więcej niż zwykłą przyjemność czytania. Przedstawia prawdy, jakimi kierować się powinien każdy z nas i choć niektóre z nich są oczywiste, to wielu ich nie dostrzega. „Dusza cesarza” pozwala uświadomić sobie kilka spraw i choć sporym nadużyciem byłoby stwierdzenie, że ta książka może odmienić czyjeś życie, to jednak potrafi bodaj w minimalnym stopniu wpłynąć na postrzeganie świata.
Dziękujemy wydawnictwu MAG za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz