„Dungeon Siege III” – fabularny zwiastun

Obsidian Entertainment nie ukrywa, że „Dungeon Siege III”, obok wstrzykiwania w serca graczy odpowiedniej dawki „czystej rozrywki” z wybijania tałatajstwa, ma przynieść też ucztę dla ich umysłów. Rozbudowana i wielowątkowa historia w produkcji z gatunku, który skupia się przede wszystkim na folgowaniu pierwotnym instynktom? To z pewnością możliwe, lecz ku mojemu smutkowi, najnowszej części przygód w królestwie Ehb, daleko do górnolotnej i soczystej intrygi.

Nowy zwiastun pokazuje, że niestety Urquhart i przyjaciele poszli w sztampę, którą często serwuje nam BioWare czy Bethesda. Oj… nieładnie tak kłamać!

Plik wideo nie jest już dostępny.

Ależ ambitnie! Dawno, dawno temu był sobie cnotliwy oddział dobrodusznego króla, który chronił ludzi przed siłami ciemności. „Dziesiąty legion” wykonywał te zadanie z istną pasją i zaangażowaniem, prowadził ludzi na drogę pokoju oraz dobrobytu, aż do czasu, gdy monarcha kopnął w kalendarz. Wtedy, w dziwnych okolicznościach ludzie doszli do wniosku, że miło byłoby wyrżnąć żołnierzy w pień i powiesić kilku z nich nas suchych gałęziach. Dlaczego? Hmm… wnioskuję, że dla zabawy, bo chyba mieli już dość spokoju i dostatku.

To jeszcze nie koniec! Ciemność szybko wykoncypowała, że to jest dobry moment na atak i zrobiła szybki „blitzkrieg” królestwu Ehb. No tak, biedne kmioty zapomniały, że po małej jatce nie będzie ich miał kto ochraniać. Kto prowadził tę rewolucję? Jakiś imbecyl?! Szczęśliwie jednak przeżyło kilku mężnych wojów z oddziału, którzy kryli się po lasach i nasłuchiwali. Teraz tylko oni mogą powstrzymać zło! Jak widać cni legioniści nie są pamiętliwi.

Ech… ta historia nie jest zła jak na grę z gatunku hack'n'slash, widziałem zdecydowanie gorsze. Tym niemniej, jak ktoś zapowiada nowe standardy to oczekuję wykwintnego dania, a nie hamburgera je udającego.